Najpierw pomnik, a potem... niezwykły koncert Radomskiej Orkiestry Kameralnej!

Tak wygląda pomnik Halki czyli Marii Fołtyn
(fot. Barbara Koś)

Muzyczny wieczór rozpoczął się na dziedzińcu Zespołu Szkół Muzycznych. Tu bowiem stanął pomnik Marii Fołtyn w stroju moniuszkowskiej Halki. Przybyli na koncert słuchacze oglądali pomnik z zainteresowaniem.

- Stawiając go właśnie w tym miejscu wykonujemy wolę artystki -podkreślił Robert Pluta, dyrektor Zespołu Szkół Muzycznych przypominając historię pomnika, który według Marii Fołtyn ma uwiecznić bohaterkę najpiękniejszej opery Stanisława Moniuszki a także wielką twórczość operową tego kompozytora.

- W liście do prezydenta miasta pani Maria Fołtyn wyraziła wolę, aby wykonany na jej zlecenie pomnik przekazać mieszkańcom Radomia - mówił Robert Pluta.- Jej marzeniem było aby jej "Halka" stanęła albo w naszej szkole albo na zewnątrz budynku. Uznaliśmy, że w tym miejscu pomnik znakomicie wkomponuje się w otoczenie.

Symbolicznego odsłonięcia pomnika dokonali wspólnie dyrektor Robert Pluta z prezydentem Andrzejem Kosztowniakiem.

- Maria Fołtyn, wybitna śpiewaczka i reżyser to postać bardzo zasłużona dla polskiej kultury, podkreślająca wciąż swoje związki z Radomiem - powiedział prezydent Kosztowniak. - Jesteśmy z niej dumni.

Dla uczczenia wydarzenia do programu koncertu Radomskiej Orkiestry Kameralnej dołączona została specjalna wkładka, na której wydrukowane zostanie pismo Marii Fołtyni wyjaśniające symbolikę pomnika.

Honorowa Obywatelka Miasta Radomia zrobiła to także sama z ekranu zawieszonego w sali koncertowej imienia Krzysztofa Pendereckiego.

-Kochani radomianie - mówiła Maria Fołtyn.- Przepraszam, że z uwagi na stan zdrowia nie mogę być z wami osobiście. Chciałam, aby ten pomnik wyobrażał nie mnie lecz Halkę. To piękna postać. Ta prosta góralska dziewczyna jest uosobieniem wielkiego człowieczeństwa i polskiej tradycji. Pełna dumy i odwagi nie wyrzekła się swojej miłości, bo naprawdę kochała. Jakie to piękne. My, Polacy powinniśmy być dumni z Moniuszki, który w swoich trzech wybitnych operach zawarł umiłowanie swojego narodu. Sprawiła to potęga opery. Mam nadzieję, że ta pomnikowa "Halka" stanie się niezwykłym symbolem naszego miasta.

W nawiązaniu do moniuszkowskiej tradycji Radomska Orkiestra kameralna pod dyrekcją Macieja Żółtowskiego rozpoczęła wieczór "Koncertem staropolskim" Romualda Twardowskiego, twórcy uwzględniającego tradycję muzyczną: ważne miejsce w jego utworach zajmują elementy nawiązujące do muzyki dawnych epok.

Wydarzeniem stał się kolejny utwór: "I Koncert fortepianowy e-moll opus 11" Fryderyka Chopina w wykonaniu dwudziestoletniej pianistki włoskiej Leonory Armellini.

"Koncert" grany był już na radomskiej scenie wielokrotnie. Tym razem z racji młodego wieku, subtelności, wdzięku i oczywiście - talentu Leonory a także wspaniałej gry radomskiej orkiestry utwór zabrzmiał tak, jakbyśmy słyszeli go po raz pierwszy.

I jeśli "Koncert fortepianowy e- moll" już dawno został uznany przez krytyków za "utwór geniusza" słuchacze sobotniego wieczoru osobiście przekonali się, że to prawda.

Nic dziwnego, że pianistka otrzymała morze braw. A kiedy wyszła raz jeszcze na scenę mówiąc po polsku: Dziękuję. Teraz będzie etiuda Chopina i zagrała "Etiudę rewolucyjną" dostała owację na stojąco.

Drugą część koncertu rozpoczął nowy utwór Przemysława Zycha, -Kompozytora - Rezydenta orkiestry, zatytułowany "Foksal 13". Zdaniem kompozytora "Foksal 13" inspirowany widokiem pięknego dziedzińca warszawskiej kamienicy pod tym numerem jest hymnem o przemijaniu.

Ten niezwykły koncert orkiestry zakończyło "Divertimento" Feliksa Janiewicza , pełne uroku i melodyjności tak jakby je napisał nie Polak a Mozart.

Panie w orkiestrze założyły uroczyste ale barwne suknie
(fot. Barbara Koś)

Jak zwykle Radomska Orkiestra Kameralna pod batutą Macieja Żółtowskiego grala wspaniale
(fot. Barbara Koś)

Leonora Armellini grała zjawiskowo
(fot. Barbara Koś)

Wspaniale zagarła też "Etiudę rewolucyjną"
(fot. Barbara Koś)

Leonora otrzymala morze braw!
(fot. Barbara Koś)