Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie mają jak dojechać do szkół i pracy, będą interweniować u przewoźnika i w gminie

/wit/
- Czujemy się jak na odludziu. Nie mamy czy dojechać do miasta ani czym wrócić – mówią mieszkańcy Krzyszkowic i Miłódnic w gminie Przytyk.
- Czujemy się jak na odludziu. Nie mamy czy dojechać do miasta ani czym wrócić – mówią mieszkańcy Krzyszkowic i Miłódnic w gminie Przytyk. Fot. Tadeusz Klocek
Od września PKS Radom zawiesił wybrane połączenia na trasie Radom - Młódnice i z powrotem. Mieszkańcy narzekają na utrudniony dojazd do szkół i do pracy. Szukają pomocy u przewoźnika i w gminie

O problemie mieszkańców Młódnic i Krzyszkowic pisaliśmy w poniedziałkowym wydaniu. Na skutek zawieszenia wybranych kursów "pekaesu" od września, nie mają jak dojechać do szkół, pracy i lekarza.
Na utrudniony dojazd narzekają zwłaszcza uczniowie szkół średnich. - O tym, że zawieszono kursy dowiedzieliśmy się dopiero na przystanku. Po prostu autobus nie przyjechał - mówi Sebastian Sadowski.

Największym problemem jest dojazd do szkół na godzinę 8. Potem zaś powrót.
- Syn chodzi do II klasy licem. Od września jestem zmuszona dowozić go do szkoły i ze szkoły- mówi Monika Marszałek.

Podobnie jest w przypadku innych uczniów. Albo do szkół dowieźć muszą ich rodzice, albo - tak jak Ela Tomczyk - jeżdżą "na raty". Dziewczyna, by dostać się na zajęcia, musi dojechać rowerem do Jarosławic, albo Cerekwi, by tam wsiąść do któregoś z autobusów jadących w kierunku Radomia.
- Co będzie, jak przyjdzie zima?- rozkłada ręce dziewczyna.

Kursy, jak się okazuje, zostały zawieszone na trzy miesiące, a nie zlikwidowane.
- Tak na prawdę chodzi o zawieszenie dwóch kursów. Jeden z Młódnic do Radomia o godzinie 5.25, drugi zaś w przeciwnym kierunku o 18.30 - mówi Krzysztof Kwiatkowski, kierownik do spraw przewozów i marketingu PKS Radom.

Taką decyzję jak twierdzi kierownik PKS przewoźnik podjął w wyniku analizy.
- Okazało się, że musimy dopłacać do tych przejazdów, a na to nas nie stać, bo kursem o 5.25 jeździło góra 12 osób - tłumaczy Kwiatkowski.

Mieszkańcy zapowiadają interwencję w PKS i gminie. Chcą przywrócenia zawieszonych kursów. Przewoźnik nie wyklucza takiej ewentualności, ale jak mówi, w kosztach utrzymania kursów powinna partycypować gmina.

- O problemie dopiero się dowiedziałem. Będę rozmawiał z przewoźnikiem w tej sprawie -powiedział Stefan Błaszczyk, wójt gminy Przytyk. - Szkoda, że PKS nie poinformował gminy o zamiarze zawieszenia kursów z wyprzedzeniem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie