Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niebezpieczne skrzyżowanie przy dworcu PKP w Radomiu (video)

Antoni Sokołowski
Samochody jadące z ulicy Traugutta wjeżdżają wprost na przechodniów na przejściu przy Poniatowskiego. Niejeden raz dochodziło tu do potrąceń.
Samochody jadące z ulicy Traugutta wjeżdżają wprost na przechodniów na przejściu przy Poniatowskiego. Niejeden raz dochodziło tu do potrąceń. Tadeusz Klocek
Nie ma dnia, by na skrzyżowaniu ulic Traugutta i Poniatowskiego nie doszło do niebezpiecznej sytuacji. Odpowiedzialni za to urzędnicy umywają ręce.

Zgłoś takie miejsca!

Szukamy razem z Wami i opisujemy ulice, gdzie piesi ryzykują potrącenie, a kierowcy kolizję. Przysyłajcie zgłoszenia, zdjęcia lub linki do filmów pod adres: [email protected].

- Czy wreszcie ma tu zginąć jakiś pieszy, by ktoś przejrzał na oczy i zadbał o bezpieczeństwo - mówiła jedna z kobiet przechodzących po zebrze na ulicy Poniatowskiego. Właśnie na nią o mały włos nie najechał samochód.

Niestety - niebezpieczna przygoda z udziałem pieszej nie jest odosobniona. Każdego dnia dochodzi w tym miejscu do podobnych scen. I wszystko wskazuje na to, że nieprędko doczekamy się poprawy.

NIE WIDAĆ ŚWIATŁA

Cały problem bierze się z fatalnego oznakowania w tym miejscu. Kierowcy jadący z ulicy Traugutta w Poniatowskiego jadą często na warunkowym świetle, ale do przejścia mają długi odcinek i wjeżdżając na Poniatowskiego nie wiedzą już, jakie światło mają piesi.

- Obliczyliśmy to, że od chwili skrętu od sygnalizatora przy ulicy Traugutta aż do przejścia na Poniatowskiego jest prawie 70 metrów. To długi dystans i kierowcy już nie wiedzą, jakie światło mają piesi na Poniatowskiego - mówi Sebastian Pawłowski, z Bractwa Rowerowego w Radomiu.
Właśnie przedstawiciele Bractwa zwrócili uwagę na ten problem i zaapelowali o zmianę sygnalizacji.

- Wiele razy mogliśmy zaobserwować, jak piesi umykają przed jadącymi samochodami. Nakręciliśmy o tym film, na którym widać, jak samochody przejeżdżają między ludźmi - dodaje Pawłowski.

DOŁĄCZYĆ ZNAK

Przedstawiciele Miejskiego zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu znają problem skrzyżowania, ale tłumaczą, że nie ma na razie na to pieniędzy.

- Rzeczywiście sygnalizacja jest stara, ale wymiana na nową dużo kosztuje - przyznaje w rozmowie z nami Dariusz Dębski, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu.
Z kolei piesi uważają, że cena nie powinna decydować o bezpieczeństwie. Bractwo wyliczyło, że tylko w krótkim okresie między 2010 a 2011 rokiem doszło do sześciu potrąceń pieszych. I nie można czekać na kolejne ofiary.

- Można jednak dużo taniej poprawić bezpieczeństwo, tak jak jest to już na rondzie Kotlarza. Tam jest dodatkowy, ostrzegawczy sygnalizator z pulsującą postacią przechodnia. Tego typu znak może poprawić bezpieczeństwo - dodaje Sebastian Pawłowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie