Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niemoc Cerradu Czarnych i porażka z BBTS Bielsko-Biała

Michał Nowak
Michał Nowak
Cerrad Czarni Radom w 2. kolejce PlusLigi przegrali z BBTS Bielsko-Biała 1:3.
Cerrad Czarni Radom w 2. kolejce PlusLigi przegrali z BBTS Bielsko-Biała 1:3. Szymon Wykrota
Siatkarze Cerradu Czarnych Radom w meczu drugiej kolejki PlusLigi przegrali we własnej hali z BBTS Bielsko-Biała 1:3. Goście odnieśli zasłużone zwycięstwo.

Cerrad Czarni Radom - BBTS Bielsko-Biała 1:3 (20:25, 23:25, 27:25, 21:25)
Cerrad Czarni: Kędzierski 3, Bołądź 28, Żaliński 14, Wiese, Ostrowski 1, Smith 7, Watten (libero) oraz Fornal 11, Ziobrowski, Gonciarz, Kohut 10.
BBTS: Storozhylov 6, Janeczek 21, Vemić 14, Bartos 9, Grzechnik 8, Siek 7, Czauderna (libero) oraz Koziara (libero), Lipiński, Bieńkowski, Gaca.

Sędziowali: Jarosław Makowski i Maciej Maciejewski.
MVP meczu: Bartosz Janeczek (BBTS).
Przebieg: I set: 1:0, 4:2, 4:8, 7:10, 8:14, 9:17; 13:19, 15:21, 16:23, 20:25; II set: 1:0, 5:4, 8:4, 9:6, 10:9, 13:11, 17:15, 18:20, 22:22, 23:25; III set: 2:2,5:4, 7:7, 12:8, 13:12, 17:17, 22:19, 23:22, 27:25; IV set: 2:3, 3:7, 7:9, 8:14, 13:18, 16:19, 18:23, 21:25.

W porównaniu do pojedynku pierwszej kolejki z AZS Częstochowa, trener Robert Prygiel zdecydował się na jedną zmianę w wyjściowym składzie. Tomasza Fornala zastąpił w przyjęciu Łukasz Wiese.

Siatkarze obu drużyn przywitali się z publicznością długą akcją zakończoną skutecznym atakiem po skosie Bartłomieja Bołądzia. Kilka chwil później, dwa skuteczne bloki i as serwisowy Milosa Vemicia, dały bielszczanom trzypunktowe prowadzenie (4:7) i o czas poprosił trener Prygiel. Praktycznie od samego początku gra nie układała się po myśli radomian, którzy mieli problemy z przyjęciem zagrywki i popełniali proste błędy, czego efektem było prowadzenie gości (8:14). Przyjezdni wyprowadzali kontrataki i bezlitośnie obijali ręce radomian. W dodatku rewelacyjnie w obronie spisywał się libero drużyny BBTS, Przemysław Czuaderna.

Po ataku Bartosza Janeczka było już 9:17. Z dobrej strony prezentował się też środkowy Bartłomiej Grzechnik, wychowanek Czarnych, a obecnie zawodnik BBTS. Trener Robert Prygiel wprowadził na boisko zmienników. Na placu gry pojawili się Tomasz Fornal, Jakub Ziobrowski czy Kacper Gonciarz. Nie odmieniło to jednak losów tego seta. Co prawda gospodarze w końcówce odrobili nieco straty, ale nie byli w stanie dogonić rywali i przegrali w odsłonie otwarcia do 20.

Od początku drugiego seta na parkiecie pojawił się Emanuel Kohut, który zastąpił Michała Ostrowskiego. Gra radomian wyglądała już lepiej niż w partii numer jeden. Po trzech skutecznych blokach z rzędu Cerrad Czarni prowadzili już 8:4. Pomogła w tym dobra zagrywka słowackiego środkowego, która utrudniała przyjęcie i wyprowadzenie ataku gościom. Niestety, stan ten nie utrzymał się długo. Bielszczanie poprawili swoją grę i po blokach na Bołądziu i Wojciechu Żalińskim wyszli na prowadzenie (10:11). Gospodarze szybko odpowiedzieli, również skutecznym blokiem i atakiem z przechodzącej kapitana Żalińskiego (13:11). Od tego momentu gra się wyrównała.

Po bloku na Smithie i asie serwisowym Storozhylova BBTS prowadził dwoma punktami (18:20). Błąd Janeczka w ataku dał Cerradowi Czarnym remis 22:22. Chwilę później jednak atakujący ekipy z Podbeskidzia wystąpił w roli głównej. Najpierw punktową zagrywką dał swojemu zespołowi piłkę setową (22:24), chwilę później zakończył drugą odsłonę skutecznym atakiem po bloku.

Zespoły wróciły do gry po dziesięciominutowej przerwie. Początek trzeciej partii to wymiana ciosów z obu stron. Tak było do stanu 8:7, potem na radomianie odskoczyli na dystans kilku oczek (12:8). Bielszczanie jednak szybko zniwelowali stratę (14:13). Ponownie żaden z zespołów nie był w stanie wypracować sobie bezpiecznej przewagi. Po autowym ataku Smitha znów był remis (17:17). Autowa zagrywka Janeczka dała Cerradowi Czarnym punkt numer 21 i nieznaczną przewagę (21:19), która została jeszcze powiększona po ataku Bołądzia i bloku Kohuta (23:19). Wydawało się, że ten set jest już rozstrzygnięty, ale gospodarze nie mogli sobie poradzić z mocnym serwisem Vemicia, po autowym ataku Fornala było już tylko 23:22. Młody przyjmujący Cerradu Czarnych jednak kilka chwil później posłał asa serwisowego i zakończył trzecią odsłonę.

Po zrywie w końcówce trzeciej partii, Cerrad Czarni niestety źle zaczęli kolejną. Po udanej kiwce Storozhylova BBTS prowadził już czterema punktami (3:7). To był właśnie tego dnia jeden z problemów w ekipie z Radomia - gra zrywami. Gospodarze nie potrafili ustabilizować swojej dyspozycji. Po mocnej zagrywce Janeczka piłka wróciła na stronę BBTS i z przechodzącej punkt zdobył Wojciech Siek (8:14). W kolejnych minutach obraz gry nie uległ zmianie, a goście wciąż utrzymywali przewagę (13:18). Po błędzie Vemicia w ataku prowadzenie bielszczan stopniało do dwóch oczek (17:19). Był to jednak tylko przejściowy stan. W końcówce podopieczni trenera Miroslava Palguta znowu odskoczyli, a spotkanie zakończył bardzo efektowny blok na Bołądziu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie