Niewidomi z Radomia kupili karnety na basen na cały rok i nie mogą ich teraz wykorzystać. Obiekt jest zamknięty

- Straciliśmy prawie cztery tysiące złotych. Tyle mniej więcej kosztowały karnety na basen, wykupione dla naszych niewidomych. Pomimo wielu telefonów nikt nie umie nam powiedzieć, czy pieniądze zostaną nam zwrócone. Nie mamy więc zajęć na basenie, nie mamy naszych pieniędzy i nie wiemy, gdzie zwrócić się o pomoc - mówi Zbigniew Lech, z Radomskiego Klubu Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki Niewidomych.

Jak wyjaśnia Zbigniew Lech, niewidomi wykupili karnety na cały rok. Pierwsza partia biletów została wykupiona w lipcu 2019 roku, a druga w październiku 2019 roku.

- Po kilku miesiącach korzystania z tych karnetów w marcu tego roku usłyszeliśmy, że z powodu epidemii koronawirusa basen będzie zamknięty. Wszyscy pracownicy pływalni zostali zwolnieni. Jednocześnie kierownik basenu zapewnił mnie, że karnety wykorzystamy w późniejszym czasie. Ważność karnetów miała być przedłużona o następne pół roku - opowiada Zbigniew Lech.

Okazało się jednak, że przerwa w pracy Aquaparku Radom jest dłuższa. Basenu nie otwarto nawet wtedy, gdy w czerwcu inne baseny w regionie już dawno działały. Przyszła też wiadomość, że basen został sprzedany, tylko nie wiadomo komu.

- Gdy próbowałem wyjaśnić telefonicznie, co będzie dalej z naszymi zajęciami na basenie, od przedstawicielki dawnego właściciela basenu w Warszawie usłyszałem, że to już nie jest ich problem - dodaje Zbigniew Lech. Niewidomi nie skorzystali więc od marca już z żadnych zajęć. Zostały im tylko faktury i niewykorzystane karnety.

- Pewnie nie tylko my, ale i inni radomianie mieli wykupione karnety na basen. Takich klientów, którzy stracili pieniądze może być więcej - mówią niewidomi.

Już wcześniej usiłowaliśmy dowiedzieć się, dlaczego baseny są nieczynne. W warszawskiej siedzibie firmy nikt nie potrafił nam powiedzieć kto jest zarządcą, lub też właścicielem aquaparku radomskiego.

Z nieoficjalnych doniesień dowiedzieliśmy się, że właścicielem basenu i saunarium lub współwłaścicielem jest warszawski biznesmen. Nie mamy z nim kontaktu, nie wiadomo więc, kiedy basen zostanie otwarty w Radomiu.

- Nowy właściciel przecież wiedział o zobowiązaniach wobec klientów. Wszystko jest przecież zapisane w komputerach. Nie wolno tak lekceważyć ludzi, którzy kupili bilety - mówi Zbigniew Lech.