MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Niskie ceny skupu jabłek. Sadownicy z Radomskiego: zostawimy owoce na drzewach

Janusz Petz
kurierlubelski.pl
Producenci uważają, że niskie ceny skupu jabłek są efektem zmowy cenowej.

Cena jabłek przemysłowych spadła z 30 - 35 groszy za kilogram do 18 groszy i ma jeszcze spaść. - To zdecydowanie mniej niż wynoszą koszty transportu do punktu skupu. Jesteśmy zmuszeni zostawić jabłka w sadach - mówi Witold Piekarniak, skarbnik Związku Sadowników RP.

Jego zdaniem w tym roku około 30 procent sadów jest zdegradowanych. Jabłka usierpiały w wyniku opadów gradu i duża część z nich nadaje się jedynie na przerób przemysłowy.

W czwartek Związek Sadowników RP zamierza złożyć zawiadomienie w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumenta o podejrzeniu zmowy cenowej pomiędzy producentami koncentratu owocowego. - Mamy mocne dowody. Najczęściej w jednej chwili ustalana jest cena obowiązująca wszędzie. To jest jedno wielkie bandyctwo - mówi Witold Piekarniak.

Uważa, że sporo złego robią analitycy rolnictwa, najczęściej współpracujący z zagranicznymi firmami, którzy bez podstaw ogłaszają swoje przewidywania co do prognozy zbiorów i klęsk urodzaju pompując w dół ceny skupu. O tym ile zarabiają sadownicy, a ile producenci koncentratów pokazuje porównanie cen.

Aby wyprodukować litr koncentratu trzeba zużyć 3-4 kilogramy jabłek. Przy obecnych cenach kosztuje to 54 - 72 grosze. Tymczasem na rynkach światowych za litr koncentratu trzeba zapłącić od 700 do nawet 1200 dolarów amerykańskich.

Większość zagęszczonego soku jabłkowego produkowanego w Polsce trafia na eksport. Udział eksportu wynosi nawet 80 procent produkcji. W tym roku według danych Głównego Urzędu Statystycznego w Polsce zebranych będzie 3,5 miliona ton jabłek.

W obecnym sezonie straty będą liczyć nie tylko sadownicy - producenci jabłek. Dramatyczne ceny obowiązywały w tym roku na porzeczki czarne. Ich cena spadła nawet do 50 groszy za kilogram. Powodem - jak wyjaśniały przetwórnie -była nadpodaż wywołana z kolei zbyt dużą ilością nasadzeń, częściowo wspieranych z funduszy unijnych.

Producenci wiśni zostawili dużą ilość owoców na drzewach, bo nie opłacały się ich zrywać, gdy cena spadła do poziomu 60 groszy za kilogram. W tym samym czasie cena wiśni na targowiskach w dużych miastach wynosiła nawet 10 złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie