Nowa siedziba radomskiego Sanepidu jednak powstanie

Nowy budynek dla Sanepidu

Obiekt zaprojektowała kielecka firma Archibis. Wykonawcą pierwszego etapu prac jest firma "Tatro Bet", z siedzibą w Głowaczowie. Obiekt będzie trzykondygnacyjny, łączną jego powierzchnia to 3,7 tysiąca metrów kwadratowych. Parter zajmie administracja i nadzór. Na piętrach znajdą się laboratoria, a także cała administracyjna i sala konferencyjna. Na placu wokół stacji powstaną miejsca parkingowe. Teraz Sanepid zajmuje dwa budynki: jeden przy ulicy Aleksandrowicza 5, a w nim laboratoria, punkt szczepień i administracja. Budynek dzierżawiony jest od szpitala. Drugi w wynajmowanym przez miasto obiekcie przy ulicy Kazimierza Pułaskiego, tu mieści się nadzór.

- To dla nas bardzo dobra wiadomość. Są pieniądze, jest więc szansa, że pod koniec 2014 roku, tak jak wstępnie zakładaliśmy przeprowadzimy się do nowego obiektu - podkreśliła dyrektor sanepidu podczas poniedziałkowej konferencji prasowej.

Blisko 5 milionów złotych pozwoli wybudować obiekt w stanie surowym. W przyszłym roku dzięki kolejnej puli pieniędzy możliwa byłaby realizacja trzeciego, ostatniego już etapu inwestycji, a następnie przeprowadzka.

Jak już pisaliśmy budowa nowej stacji na działce przy ulicy Okulickiego ruszyła latem ubiegłego roku i szybko pojawiły się problemy. Grunt pod inwestycję okazał się zbyt grząski. Trzeba było wstrzymać budowę i wykonać kolejne ekspertyzy i badanie geotechniczne. Te wskazały konieczność wzmocnienia terenu.

Wykonano wzmocnienia. Taki zabieg kosztował 600 tysięcy złotych brutto, po czym doprowadzono inwestycję do tak zwanego stanu "zerowego". Wtedy też pojawiły się poważne obawy, że trudności w pierwszym etapie budowy wpłyną niekorzystnie na ostateczny termin zakończenia całej inwestycji.

Teraz wątpliwości zostały rozwiane, bo radomski sanepid na ten rok ma zarezerwowane na dalszą budowę blisko 5 milionów złotych w budżecie państwa i województwa.

- Ogłosimy przetarg, wyłoniony zostanie wykonawca dalszych prac. Teraz będą one już widoczne dla mieszkańców. Pieniądze na pewno pozwolą doprowadzić obiekt do stanu surowego, zamkniętego - zaznaczyła Lucyna Wiśniewska.

Całkowity koszt inwestycji z wyposażeniem ówczesna minister zdrowia Ewa Kopacz szacowała na 25 milionów 300 tysięcy. Wszystko wskazuje na to, że inwestycja pochłonie mniej pieniędzy, bo ceny usług budowlanych nieco spadły.

Jeśli w przyszłym roku stacja otrzymamy kolejną pulę pieniędzy wówczas z końcem roku możliwa będzie przeprowadzka do nowej siedziby. Tego nie mogą doczekać się już pracownicy, a także interesanci. Teraz by coś załatwić muszą podróżować z jednego końca miasta na drugi.