- Mamy już jesień, dni są deszczowe, a tu nie ma się człowiek gdzie schować. Myśleliśmy, że jak zbudują nam tutaj nowy końcowy, to będzie on ładny i przyjazny ludziom, ale niestety myliliśmy się - twierdzi pani Krystyna. - Nie mamy tutaj ani wiaty, ani nawet ławeczki. No nie wiem jak to może być, żeby na końcowym nie postawiono nawet jednej sztuki.
JEST ZBYT WĄSKO
Mieszkańcy pobliskich ulic zarzucają też, że zatoczka została źle zaprojektowana.
- Jest ona zbyt mała, a przecież miejsca było tutaj sporo. Niestety sporo placu wykorzystano na pas zieleni, tylko po co? - pyta pan Stanisław, mieszkaniec ulicy Słowackiego. - Teraz jest tylko problem. Bardzo wąski zrobiono tu też wjazd w ulicę. Jest tu widoczne zwężenie. Widziałem jak kiedyś zjechały tu dwa autobusy i kompletnie się nie mieściły. Nie miały też pola manewrowego. Jeden z nich musiał przejechać po terenie przygotowanym na zieleń, żeby się wyminąć.
ŹLE WYPROFILOWANA
Kierowcy autobusów również mają kilka zastrzeżeń. - Przede wszystkim zajad został źle wyprofilowany. Zrobiono tutaj spore załamanie i przez to nie jesteśmy w stanie podjechać pod sam chodnik, żeby pasażerowie mogli łatwo wejść. Niestety autobus stoi kilkanaście centymetrów od chodnika - mówi nam Artur Kuchcik, kierowca.
Wszystkie te zastrzeżenia przekazaliśmy radomskim drogowcom.
- Jest to pierwsze tego typu zgłoszenie. Dotąd nie informował nas o tym ani żaden kierowca, ani dyspozytor, a to przecież od nich powinny wypłynąć takie informacje - powiedział nam Bartosz Rutkowski, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu. - Na miejscu wciąż jeszcze trwają prace wykończenie. Przyjrzymy się temu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
