Nowy singiel rapera KęKę. Radomianin po przerwie nagrał utwór "Start". Fani piszą o problemach rodzinnych

KęKę przed wypuszczeniem nowej piosenki ogłosił to dość tajemniczo na swoich mediach społecznościowych. Tydzień przed kawałkiem dodał zdjęcie zachodu słońca z dopiskiem "Trochę spałem, ale właśnie wstałem". Utwór pojawił się 1 grudnia i w trzy dni na YouTube zgromadził ponad 340 tysięcy wyświetleń.

"Start", to pierwszy singiel z zapowiedzianego na czerwiec 2024, albumu KeKę pt „4:01”. Sam utwór niezwykle ucieszył jego fanów, którzy piszą między innymi: "Nigdy nie czekałem na nikogo powrót jak na twój", "Trochę Cię nie było Piotrula, ale jak zawsze świeżo wjeżdżasz", "Król wrócił na salony", czy "Powrót którego nikt nie oczekiwał, ale każdy potrzebował".

Niestety, treść utworu wskazuje na spore problemy rodzinne radomskiego rapera, w którym możemy usłyszeć: "O czym mam ci się rozwodzić? Że będziemy się rozwodzić? O koncerty dalej pytaj Bashesh, a o resztę już nie, czasem nie wychodzi" - słyszymy w gorzkim utworze, w którym KęKę przyznaje, że ratuje go tylko rap. „Życie mi znowu wróciło na start” - możemy usłyszeć dalej.

Jego fani piszą: "Sztos. Życzę też żeby się poukładało bo z singla można wywnioskować że znów Twój świat stanął na głowie. Nie mniej utwór wlatuje na słuchawki i długo z nich nie spadnie", "Szkoda że powrót i odblokowanie musiało równać się coś nie tak w życiu. Ale nie ma tego złego", czy "Wolałbym żeby wszystko w życiu szło Ci jak po maśle, nawet kosztem braku Twojej twórczości. Mimo to życzę w życiu wszystkiego co najlepsze a preorder na pewno zamówię. Takie rzeczy, kto by pomyślał".

Preorder albumu dostępny na stronie Takie Rzeczy. "Start" jest pierwszym utworem nagranym od roku. Ostatni kawałek "Możesz mi" nagrany trochę prześmiewczo traktował o problemach z autem marki KIA. Jak sam mówił "nigdy nie nagrał głupszego kawałka". Dodatkowo we wrześniu 2022 roku wstrzymał koncerty ze względu na mały kryzys twórczy i brak pomysłów na nowy album.