Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odblaskowy Anioł ze Szczecina zawitał do Radomia (video)

/inia/
Swoim niesamowitym rowerem Maciek zrobił już dziesiątki tysięcy kilometrów po całej Polsce.
Swoim niesamowitym rowerem Maciek zrobił już dziesiątki tysięcy kilometrów po całej Polsce. fot. Szymon Wykrota
A wszystko to, by pomóc innym i sprawić, by byli widoczni na drodze.
W Radomiu Maciek szybko nawiązał nowe znajomości. Na zdjęciu z Iwoną, która pomogła mu naszyć napis na kamizelkę.
W Radomiu Maciek szybko nawiązał nowe znajomości. Na zdjęciu z Iwoną, która pomogła mu naszyć napis na kamizelkę.
Sz. Wykrota

W Radomiu Maciek szybko nawiązał nowe znajomości. Na zdjęciu z Iwoną, która pomogła mu naszyć napis na kamizelkę.

(fot. Sz. Wykrota)

Sam siebie nazwał Odblaskowym Aniołem ze Szczecina. Bo jego rower i on sam oklejeni są od góry do dołu odblaskami. Rozdaje je i ratuje innym życie. W piątek zawitał do Radomia.

Jego rower i bagażnik zapakowany po brzegi materiałami odblaskowymi przykuwa uwagę,
- Chcę coś zrobić, żeby ludzie nie ginęli na drogach - mówi znany w całej Polsce, Maciek Stawinoga. - Dlatego to robię.

NIE JEST LEKKO

Przemierzył już całą Polskę wzdłuż i wszerz, zrobił dziesiątki tysięcy kilometrów, rozdał tysiące odblasków. A wszystko to na rowerze. W Radomiu spotkaliśmy go przed sklepem z akcesoriami plastycznymi przy ulicy Kelles-Krauza.

- Dziewczyny naszywają mi odblaskowy napis na kamizelkę, którą dostałem od firmy Man - tłumaczy anioł ze Szczecina.

Do Radomia trafił po drodze z Bielska-Białej, dalej rusza do Lublina. Na pytanie jak się podróżuje na rowerze zimą odpowiada, że nie jest lekko, ale nawet przez myśl mu nie przeszło, żeby zrezygnować.
- Czasem zdarzają różne przygody jak teraz, kiedy popsuło mi się łożysko - tłumaczy. - Bardzo pomógł mi miły pan z pobliskiego sklepu z akcesoriami rowerowymi, w którym kupiłem łożysko i osoba, która za nie zapłaciła.

ŻEBY NIKT NIE ZGINĄŁ

W naszym miesicie jest już nie po raz pierwszy. Często przejeżdża przez Radom a odblaski rozdaje na obrzeżach poza miejscem zabudowanym.
- Jestem w drodze od 13 stycznia 2009, kiedy za moimi plecami na przejściu dla pieszych zginęła dziewczynka - mówi Maciek.

Wtedy postanowił, że musi zadbać o bezpieczeństwo dzieci na drogach. Wsiadł na rower, założył kamizelkę odblaskową i zaczął rozdawać odblaski. Te trafiają do dzieci i rowerzystów poza terenem zabudowanym w całej Polsce.

- Mało kto wie, że jest przepis nakazujący dzieciom do 15 roku życia mieć takie odblaski - tłumaczy Maciek. - Chciałbym, żeby mamy zdawały sobie z tego sprawę. Może nie zmienimy świata, ale mam nadzieję, że uda się zasiać mały zagajnik, który w przyszłości zaowocuje i ludzie zaczną zdawać sobie sprawę z tego jak ważne one są.

NIESTRASZNA MU ZIMA

W drodze jest praktycznie non stop, sypia zaledwie kilka godzin. Nocami wycina odblaski dla dzieci, najczęściej na stacjach benzynowych.
- Latem śpię pod namiotem, zimą gdzie się uda - mówi Maciej. - Jeździłem nawet przy 36 stopniowym mrozie w Tuchowie w górach.

Odblaski dostaje od różnych firm. Ostatnio od Compensy. O odblaski pyta wszędzie. Pomagają mu różne firmy związane z branżą samochodów ciężkich, stacje benzynowe oraz sklepy plastyczne, od których dostaje ścinki.

- Naprawdę wiele można zrobić z takich ścinków - mówi Maciej. - Mały odblaskowy element może uratować komuś życia, rozdałem tego tysiąca i jeśli choć kilka z nich komuś pomogły to już jest bardzo dużo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie