Odcięci od drogi

Ludzie już prawie od miesiąca protestują przeciwko odcięciu im wjazdu od drogi krajowej. Na razie bez skutku. Poparły ich władze gminy.

Urzędnicy z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad wciąż milczą. Wójt zapowiada, że dziś zwróci się z prośbą o pomoc do parlamentarzystów i Ministerstwa Transportu.

- Ludzie zostali zaskoczeni ustawieniem bariery. Wyrządzono im w ten sposób krzywdę. Trzy tygodnie temu wysłaliśmy pismo do generalnej dyrekcji - mówi Marian Kmieciak, wójt gminy Odrzywół. - Do tej pory nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. Gmina nie może podjąć decyzji o usunięciu bariery, bo nie jest zarządcą skrzyżowania. Dlatego tylko wspieramy słuszny protest mieszkańców.

O sprawie zagrodzenia ulicy Ogrodowej pisaliśmy 26 lipca. Przypomnijmy, że chodzi o skrzyżowanie lokalnej ulicy z drogą krajową w pobliżu niebezpiecznego zakrętu. Co roku przeprowadzane są tam kontrole przedstawicieli Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz policji. Wnioskowano, aby ustawić tam lustro. Tymczasem w projekcie organizacji ruchu na tym odcinku, sporządzonym przez inną firmę, zamiast lustra znalazła się bariera. Projekt uzyskał akceptację Wydziału Inżynierii Ruchu warszawskiego oddziału Generalnej Dyrekcji. Komenda Wojewódzka Policji nie wydawała na jego temat opinii.

Mieszkańcy ulicy są zbulwersowani. Twierdzą, że osoby posiadające gospodarstwa rolne muszą z sianem czy słomą jechać przez cały Odrzywół. Inni obawiają się, że bariera może utrudnić dojazd pogotowia czy straży pożarnej. Przedsiębiorcy narzekają, że kłopotliwy dojazd odstraszy ich klientów. Ludzie byli tak zdesperowani, że sami chcieli usunąć barierę.

- Sytuacja w Odrzywole to trudny przypadek - twierdzi Jan Kazała, szef grójeckiego oddziału Generalnej Dyrekcji. - Nadal uważam, że tym ludziom trzeba za wszelką cenę ułatwić życie, ale nie zapominajmy o bezpieczeństwie.