Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oskar Przysucha - Broń Radom 0:2

SzS
Kamil Czarnecki (w środku) zdobył dwa gole w Przysusze
Kamil Czarnecki (w środku) zdobył dwa gole w Przysusze Albert Kaczmarzyk
W lokalnych derbach trzeciej ligi, Oskar Przysucha przegrał z Bronią Radom 0:2. Sędzia pokazał w tym meczu trzy czerwone kartki.

Oskar Przysucha - Broń Radom 0:2 (0:0)
Bramki: Czarnecki 72, 80

Oskar: Adamczyk – Kornacki, Moskwa, Jaworski, Kobryń, Mezghega, Kucharski, Sapieja (61. Obuch), Maciejczak, Skałbania, Madej (73. Gil)
Broń: Młodziński – Kimura (87. Jakubczyk), Kominiak, Sala, Dobosz, Bouchniba (83. Sałek), Ligienza, Szyszka (55. Bojek), Więcek, Nowosielski, Czarnecki.

W pierwszej połowie nie było to wielkie widowisko. We mgle i przy padającej mżawce obie drużyny grały zachowawczo i bez ryzyka. Sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. Lepiej optycznie wyglądali gospodarze. W 14 minucie z rzutu wolnego w mur trafił Jakub Sapieja, a chwilę później mocno po ziemi uderzał Bartłomiej Madej. Paweł Młodziński nie dał się zaskoczyć.
W 26 minucie najlepszą okazję przed przerwą miał dla Broni, Kamil Czarnecki. Wymanewrował obrońców i niepotrzebnie uderzał, bo bramkarz skrócił kąt. Mógł podawać do lepiej ustawionego Bouchniby.
W 44 minucie Aleksandr Menzegha za długo zwlekał z wyrzutem z auto i dostał żółtą kartkę. Zaledwie kilkadziesiąt sekund później Ukrainiec ostro sfaulował jednego z radomskich zawodników i zobaczył drugą kartę.

Drugą połowę Oskar zaczął w osłabieniu. Broń miała momentami przygniatającą przewagę. W 52 minucie Emil Więcek w sytuacji sam na sam trafił w nogi bramkarza. W 60 minucie ponownie bardzo aktywny Więcek był bliski szczęścia i po raz kolejny świetnie obronił Filip Adamczyk.

W 69 minucie siły się wyrównały. Adrian Ligienza zobaczył drugą żółtą kartkę i Broń też grała w "dziesiątkę". Wreszcie w 72 minucie po rozegraniu rzutu wolnego, w zamieszaniu podbramkowym piłka trochę szczęśliwie wpadła pod nogi Kamilowi Czarneckiemu i ten z najbliższej odległości zdobył gola.

Dobrą zmianę w Broni dał Michał Bojek, który wszedł za trochę zagubionego Dominica Szyszkę. To właśnie Bojek w 80 minucie dorzucił piłkę na czwarty metr i Czarnecki głową trafił pod poprzeczkę.

W 82 minucie Piotr Kornacki sfaulował ostro Czarneckiego i zobaczył żółtą kartkę. Ponieważ miał już wcześniej jedną na koncie, musiał opuścić boisko. Jeszcze w 90 minucie Piotr Nowosielski minimalnie strzelił obok słupka, bo Broń mogła ten mecz wygrać wyżej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie