Palenie w klubach: jak zapalisz, to... cię tylko upomną

Lidia Pietras, naczelnik Wydziału Prewencji Komend

- Życie pokaże jak zakaz palenia będzie przestrzegany. Brakuje na pewno uściślenia pewnych rzeczy, czy na przykład można palić stojąc na chodniku w po-bliżu którego jest przystanek, czy przystanek musi mieć wiatę, czy wystarczy słupek ze zdartym rozkładem.

(fot. archiwum)

Kiedy strażnik wypisze mandat?

Strażnicy miejscy już niedługo będą mogli karać manda-tami za palenie w niedozwolonych miejscach. Szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji podpisał rozporządzenie, które daje im takie uprawnienia. Do końca tego tygodnia musi podpisać je jeszcze minister sprawiedliwości. Przepis nie pre-cyzuje jednak wielu sytuacji jakie mogą mieć miejsc w związku z zakazem - co nie podoba się strażnikom. Chodzi na przykład o brak definicji przystanku a konkretnie doprecyzowanie czy osoba paląca jest już w jego obrębie czy nie.

Sprawdziliśmy

Znowelizowana ustawa o ochronie zdrowia przed następ-stwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych obowiązuje od poniedziałku. Zakazuje palenia papierosów na przystankach w środkach transportu publicznego a także na placach zabaw dla dzieci. Nie wolno sięgać po papierosa w szpitalach, przychod-niach, szkołach, na obiektach sportowych i rekreacyjnych oraz dworcach. Jeśli w pubie, restauracji, barze jest jedna sala, obo-wiązuje w niej całkowity zakaz palenia, jeśli są dwie lub więcej właściciel może jedną wydzielić dla palących.

To już piąty dzień zakazu palenia papierosów w miejscach publicznych. Przez ten czas radomska policja nie została zawiadomiona o jego łamaniu. - Na razie nikt nie interweniował. Nie otrzymaliśmy wezwań od właścicieli lokali, że ktoś pali w miejscu niedozwolonym. Jeśli będzie takie zgłoszenie, to na pewno je podejmiemy - mówi Lidia Pietras, naczelnik wydziału prewencji, Komendy Miejskiej Policji w Radomiu.

INFORMUJĄ I POUCZAJĄ

Choć zakaz dopiero co zaczął obowiązywać, to większość mieszkańców Radomia sporo o nim wie i go przestrzega. - Zauważyłem ciekawą rzecz na przystankach. Palacze odchodzą kilka kroków od niego, żeby zapalić - mówi pan Adam, którego spotkaliśmy na ulicy Żeromskiego.

Potwierdza to Straż Miejska, która pod kątem palaczy od poniedziałku patroluje przystanki, dworce, place zabaw dla dzieci. Na razie tylko poucza tych którzy nie stasują się do zakazu. - Ustawa dopiero co weszła w życie, chcemy by radomianie dobrze zapoznali się z tym co mogą robić, a czego prawo im zakazuje. Nie dajemy kar, bo na to za wcześnie, zresztą karać grzywną na razie nie możemy, czekamy na stosowne rozporządzenie - mówi Ryszard Soczówka ze Straży Miejskiej.

Strażnicy zaobserwowali, że palacze szukają ustronnych miejsc. Nie ma nagminnego palenia na przystankach autobusowych i peronach dworcowych. Za złamanie zakazu grozi mandat w wysokości do 500 złotych. Ten na razie może "wlepić" tylko policja i inspektor sanitarny.

Restauratorzy, za brak informacji słownej i graficznej o zakazie palenia papierosów w lokalu, mogą zostać ukarani grzywną w wysokości dwóch tysięcy złotych.

PROFILAKTYKA?

Jedni popierają zakaz, inni uważają, że to kolejny wymysł. W poniedziałek na ten temat wypowiedział się goszczący w Radomiu szef Sojuszu Lewicy Demokratycznej Grzegorz Napieralski. Stwierdził, że należy robić wszystko, by palenie przestało być modne. Jego zdaniem w ustawie, która w poniedziałek weszła w życie, nie ma mowy o profilaktyce.

Sojusz rozważa zaskarżenie zapisów znowelizowanej ustawy do Trybunału Konstytucyjnego i zbadanie jej zgodności z podstawowymi wartościami zawartymi w Konstytucji.