W sprawie zwolnień w krychnowickim szpitalu zrobiło się głośno dopiero niedawno. Zatrudnione na zlikwidowanym oddziale pielęgniarki miały nadzieję, że nie utracą pracy a zostaną przeniesione na inne odziały, gdzie brakuje białego personelu.
Gdy zaczęły otrzymywać wypowiedzenia w ich obronie stanęła Okręgowa Rada Pielęgniarek i Położnych w Radomiu.
- W całej tej sprawie nie było oficjalnych informacji. Pielęgniarki wzywane są do dyrekcji, gdzie otrzymują wypowiedzenia. Jest wrażenie, że wszystkim zależy na tym by wszystko odbywało się po cichu - słyszymy w Okręgowej Radzie Pielęgniarek i Położnych w Radomiu.
Małgorzata Sokulska, sekretarz Okręgowej Rady Pielęgniarek i Położnych w Radomiu zaznacza, że kiedy likwidacja oddziału była na etapie planów, informowano, że część personelu znajdzie pracę na innych oddziałach. Tak się nie stało i pielęgniarki z ogromnym doświadczeniem zawodowym pozbawiane są zatrudnienia.
Na oddziale P6 pracowało 22 siostry.
- Koleżanki są zmartwione, w szpitalu przepracowały wiele lat. Ogólnie panuje fatalna atmosfera - usłyszeliśmy od pielęgniarki z innego oddziału szpitala przy ulicy Krychnowickiej.
Na likwidację wyremontowanego kilka lat temu oddziału zgodę wyraziła rada społeczna Szpitala Psychiatrycznego w Radomiu. Według dyrekcji lecznicy personel miał jednak przejść na inne oddziały.
- Można przecież przenieść te pielęgniarki do Zakładu Opiekuńczo Leczniczego, na dwóch piętrach przebywa 230 pacjentów a opiekuje się nimi 38 pielęgniarek. Normy są więc zaniżone, a przepisy tę kwestię jasno określają - mówi Małgorzata Sokulska.
Z Włodzimierzem Guzowskim, dyrektorem krychnowickiego szpitala nie udało nam się skontaktować, przebywa na urlopie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?