Pierwszy długodystansowy wyścig kartingowy w Radomiu. Wygrana gospodarzy

W pierwszym, długodystansowym wyścigu kartingowym wystartowało pięć ekip. Każda z nich miała do dyspozycji jednego gokarta, za kierownicą którego zmieniali się zawodnicy. Każdy musiał minimum dwa razy znaleźć się na torze. Wyścig trwał 75 minut, a o kolejności decydowała liczba przejechanych okrążeń. Zmiany kierowców odbywały się w wyznaczonym miejscu.

Największymi faworytami byli gospodarze, reprezentujący Kart Action, w składzie których znaleźli się czynni zawodnicy Norbert Stańczyk, Jarosław Kruk, Grzegorz Staniewski oraz Wojciech Kruk i Artur Adamczyk. Znający tor jak własna kieszeń gospodarze wygrali trening czasowy i wyruszyli do wyścigu z pierwszego miejsca. Do walki o zwycięstwo zamierzali włączyć się także doświadczeni kierowcy rajdowi i kartingowi Mariusz Nowocień, Maciej Kluziński, Piotr Majewski i Paweł Grzmil. Również Marcin Wydra, wielokrotny medalista mistrzostw Polski w wyścigach długodystansowych zamierzał ze swoją drużyną w składzie Piotr Sikorski, Piotr Szpakowski, Marcin Kuliński i Michał Wrona, walczyć o jak najwyższe lokaty. Ekipa radomskich dziennikarzy Ewelina Witkowska, Jerzy Stobiecki (obydwoje Echo Dnia) Michał Podlewski (radomsport.pl), Radosław Olchowski (Gazeta Wyborcza) i radomski dziennikarz motoryzacyjny Bartłomiej Olszewski znając umiejętności rywali, postanowiła... ukończyć wyścig.

Jednak prawdziwymi bohaterami zostali Kamil Wierzbicki i Karol Smoliński. Startujący w dwuosobowym składzie zespół, mimo dwóch kar przejazdu przed depo, awarii gokarta i konieczności zmiany sprzętu przejechał identyczną liczbę okrążeń (232), jak gospodarze! O zwycięstwie zadecydował wynik treningu oficjalnego. Trzecie miejsce z wywalczyli Kluziński, Nowocień, Majewski, Grzmil, którzy przejechali 207 okrążeń. Zespół Wydra, Sikorski, Kuliński, Szpakowski, Wrona przejechał 166 okrążeń, zajmując 4. miejsce. Radomscy dziennikarze ukończyli wyścig, przekraczając magiczną granicę 100 okrążeń.