Piją i biorą prochy

Włodzimierz Wolski, dyrektor Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Radomiu.
(fot. P. Mazur)

Dzieci i młodzież coraz częściej sięgają po alkohol. Młodociani piją systematycznie, co prowadzi do nałogu. Według Centrum Badania Opinii Społecznej, od 1992 roku liczba uczniów, którzy sięgnęli po narkotyki wzrosła prawie pięciokrotnie. Więcej osób zażywa też substancje psychotropowe.

Henryk Pieczątka, ordynator Oddziału Detoksykacji i Terapii Uzależnień od Substancji Psychoaktywnych szpitala w Krychnowicach.
(fot. P. Mazur)

Coraz częściej po alkohol sięgają 14- i 15-latkowie. Najczęściej są to piwo i wódka. W większości przypadków kontakt z alkoholem ma miejsce na dyskotekach szkolnych, po szkole i podczas młodzieżowych imprez, zazwyczaj za namową rówieśników bądź starszych kolegów.

Choć nieletnim nie wolno sprzedawać alkoholu, to w praktyce wygląda to inaczej. W wielu sklepach bez problemu wódkę może kupić nawet 10-latek.

- Ja kupuję piwo, czasem wódkę, zawsze w tych samych sklepach, nie musze pokazywać nikomu żadnych dokumentów, wystarczy, że jak ktoś mnie zapyta to powiem, że to dla taty, bo właśnie ma gości i nie może wyjść z domu, zwykle się udaje - opowiada 14-letni Kuba.

Jak wynika ze statystyk policji, wzrasta odsetek młodocianych osób, które pod wpływem alkoholu i innych środków odurzających dopuściły się poważnych wykroczeń i przestępstw. W 2002 roku w powiecie radomskim odnotowano 19 czynów karalnych dokonanych przez nieletnich w stanie odurzenia alkoholem i narkotykami, w 2003 roku podobnych przypadków było już 67.

- Alkohol budzi agresję, powoduje, że młoda osoba jest wulgarna i niebezpieczna. Bardzo często dochodzi do przykrych incydentów. Zazwyczaj po wytrzeźwieniu nie żałuje swego zachowania - mówi Katarzyna Cichoń, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Radomiu.

Dzieci piją

Włodzimierz Wolski, dyrektor Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Radomiu: - Alkohol jest traktowany przez wielu młodych ludzi jako "napój" częstego spożycia. Spotkałem się z drastycznym przypadkiem, który miał miejsce w Radomiu - upojeniem alkoholowym 7-latka. W tym roku był też przypadek, że matka podawała wódkę do picia trzyletniemu chłopcu. Potem tłumaczyła, że dziecko dzięki temu dłużej spało, a ona miała trochę spokoju. Bardzo często dzieci sięgają po alkohol, bo to "zakazany owoc". On jednak uzależnia.

Łatwo ulegają

Henryk Pieczątka, ordynator Oddziału Detoksykacji i Terapii Uzależnień od Substancji Psychoaktywnych szpitala w Krychnowicach: - Najłatwiej o uzależnienie w młodym wieku. Nie ma znaczenia czy to alkohol, narkotyki czy środki psychotropowe. Znaczenie ma czynnik genetyczny. Jeśli osoba wykazuje predyspozycje do uzależnienia, to w bardzo szybkim czasie może stać się alkoholikiem czy narkomanem. Podkreślam, że nie ma ustalonej granicy, w jakim czasie można się uzależnić. Dla jednej osoby będzie to rok, dla innej miesiąc.

Profilaktyka zachęca?

Z badań przeprowadzonych w tym roku wynika, że po piwo sięgnęło prawie 80 proc. uczniów, a po wódkę ponad 60 proc. Wśród osób, które deklarowały kontakt z narkotykami prawie 86 proc. wymieniło marihuanę, 23 proc. amfetaminę, ponad 8 proc. korzystało z "ecstasy", ponad 7 proc. z haszyszu.
W ciągu 11 lat odsetek chłopców próbujących narkotyków podwoił się, a odsetek dziewcząt prawie się potroił. Najwięcej uczniów sięgnęło po narkotyki w prywatnych liceach i technikach. Według CBOS, działania profilaktyczne prowadzone z myślą o młodzieży nie przynoszą rezultatów. "Młodzież równocześnie dostaje komunikaty, że alkohol jest substancją szkodliwą oraz że jest atrakcyjnym towarem, jak każdy inny".