Pilica Białobrzegi pokonała Broń Radom 3:1

PILICA BIAŁOBRZEGI - BROŃ RADOM 3:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Rawski 10, 2:0 Obłuski 61, 2:1 Czarnecki 71 z karnego, 3:1 Rawski 76 z karnego.
Pilica: Przyrowski - Janowski, Białecki, Karasek, Kornacki, Paterek, Rawski, Bykowski, Skałbania (81 Stanisławski), Puton (73 Hernik), Obłuski (89 Jaworski).
Broń: Młodziński - Jedynak (25 Dobosz), Kupiec, Kencel (75 Sala), Jakubczyk, Leśniewski (66 Bojek), Nowosielski (66 Oziewicz), Więcek, Wicik, Nogaj, Czarnecki.

Stawka meczu mocno sparaliżowała piłkarze Broni Radom, którzy poza małymi wyjątkami zagrali bardzo słabo. Radomianie byli przestraszeni, zagubieni, popełniali sporo strat. Pilica z kolei zagrała bardzo dobrze taktycznie i od pierwszych minut mocno zdeterminowana.
W 10 minucie Marcin Rawski z lewej strony wszedł w pole karne Broni, mocno uderzył i nie dał szans Pawłowi Młodzińskiemu. Broń miała swoje sytuacje po stracie gola, ale również gospodarze mogli podwyższyć rezultat.
Po zmianie stron wydawało się, że goście ruszą do ataku. Wszak dla Pilicy był to mecz o prestiż, a Broń musiała to spotkanie wygrać. Brakowało pomysłu, a z czasem błędów było coraz więcej. W 61 minucie po błędzie Wojciecha Kupca, Zbigniew Obłuski skorzystał z prezentu i było 2:0.
Trochę ożywienia w szeregi Broni wprowadził Arkadiusz Oziewicz. To on faulowany był w 70 minucie i chwilę później Kamil Czarnecki rzut karny zamienił na gola. Kontaktowy gol dodał trochę animuszu zawodnikom z Radomia, ale nic z tego nie wynikało. Pilica mądrze rozbijała akcje Broni daleko od swojej bramki i po przechwytach potrafiła szybko zaatakować. Po trafieniu w rękę w polu karnym, sędzia podyktował dla gospodarzy rzut karny. Pilica podwyższyła rezultat, a w końcówce mogła wygrać jeszcze wyżej.
Białobrzeżanie grając bez presji pokazali fajny dla oka futbol. Broń kompletnie zawiodła i zarząd tego klubu już teraz powinien zacząć solidną pracę przed kolejnym sezonem. Bo zima była przespana.