Piłkarze Broni Radom pokonali rezerwy kieleckiej Korony (zdjęcia)

BROŃ RADOM - Korona II Kielce 3:1 (1:0).

Wajszczuk 35, Chudziński 67, Cichawa 80 - Malinowski 86.
Broń: Młodziński - Trojanowski, W. Kupiec, Jarząbek, Jędrzejewski, Wajszczuk, Sałek, Cieślik, Grymuła, P. Kocon, M. Kocon oraz Kędzierski (bramkarz), Lewandowski, Ziętek, Kociński, Dziubiński, Chudziński, Kościelniak, Drachal, Cichawa, Rogala.

Dla trzecioligowców z Broni był to już czwarty mecz sparingowy przed rundą wiosenną. Trzeba przyznać, że młody kielecki zespół zaprezentował się najlepiej z dotychczasowych sparingpartnerów.

Przez pierwsze pół godziny to kielczanie nadawali ton grze i nic nie zapowiadało, że Broń wygra ten mecz. W dwóch bardzo groźnych sytuacjach gości, obronną ręką wychodził bramkarz Paweł Młodziński. Pierwszą akcję Broń stworzyła sobie dopiero w 28 min, kiedy to Michał Kocon nieco spóźnił się z interwencją, bo tuż przy słupku mógł tylko dostawić nogę, a piłka wpadłaby do siatki.
W 35 min sędzia podyktował rzut karny za faul na Emilu Jędrzejewskim. Do "jedenastki" podszedł Marcin Cieślik, ale po jego strzale bramkarz Korony wybił piłkę na słupek. Najprzytomniej zachował się Patryk Wajszczuk, który dobił piłkę do siatki.

Po przerwie podopieczni trenera Artura Kupca grali znacznie lepiej i dość często atakowali bramkę kielczan. Po błędzie defensorów przyjezdnych, Robert Rogala dokładnie wyłożył piłkę do Arkadiusza Chudzińskiego, a ten mógł tylko trafić do pustej siatki. W 80 min Piotr Cichawa popisał się najpiękniejszym golem w tym pojedynku. Z odległości blisko 25 metrów, perfekcyjnym strzałem z rzutu wolnego idealnie trafił do siatki obok słupka. Dopiero pod koniec meczu gościom udało się zdobyć honorowego gola.

W barwach Broni bardzo dobrze zagrał testowany Wajszczuk.
- Otrzymał zgodę na trenowanie i grę w sparingach w naszym klubie. Jego sobotni występ oceniam pozytywnie, ale chcę jeszcze się przyjrzeć - powiedział trener Broni Artur Kupiec.