Piotr Wlazło, wychowanek Radomiaka, kibicuje zielonym

Takich goli z połowy boiska nie strzela się na co dzień. Bez wątpienia ten gol będzie kandydował do miana bramki sezonu!

Podjąłem decyzję: strzelam
- Zobaczyłem, że bramkarz Ruchu jest zbyt daleko wysunięty. Podjąłem decyzję: strzelam. Uderzyłem mocno i piłka wpadła do siatki - mówi Piotr Wlazło.

Wychowanek Radomiaka od kilku meczów wybiega w podstawowym składzie płockiej Wisły, ale początki były trudne. - Nawet nosiłem się z zamiarem odejścia. Zacisnąłem zęby. Bardzo solidnie trenowałem i dostałem szansę gry. W kilku wcześniejszych meczach byłem bliski zdobycia bramki. Raz piłka trafiła w słupek, raz z poprzeczkę. Z Ruchem trzy razy trafiłem - mówi popularny “Belek”.

Bardzo dobrze się czułem

Drugiego gola Piotr Wlazło zdobył z rzutu karnego. Dotychczas etatowym wykonawcą jedenastek był Dominik Furman. - Do rzutów karnych trener wyznaczył mnie i Jose Kante. Chciał strzelać Jose, ale powiedziałem, że ja będą, bo się bardzo dobrze czuje - mówi o tej sytuacji Piotr Wlazło.

Gratulacje od rodziny

Piotr Wlazło po 19 kolejce Lotto Ekstraklasy jest na ustach całej piłkarskiej Polski. Popularny “Belek” zbiera gratulacje. - Dostałem mnóstwo smsów, także z Radomia, od rodziny, znajomych, piłkarzy Radomiaka, Maćka Świdzikowskiego, Pawła Tarnowskiego. To bardzo miłe - dodaje zdobywca trzech bramek w meczu z Ruchem.

W Wiśle od 1 lipca 2013 roku

Zapytaliśmy Piotra Wlazło, czy śledzi wyniki Radomiaka. - Oczywiście jestem cały czas na bieżąco. Jak tylko mi czas pozwalał, przyjeżdżałem na mecze Radomiaka i będą przyjeżdżał. Trzymam kciuki i wierzę, że chłopaki awansują do pierwszej ligi. Buduje się nowy stadion. Kibicuję Radomiaczkowi - dodaje wychowanek radomskiego klubu.

Piotr Wlazło w Wiśle Płock gra od 1 lipca 2013 roku. Wówczas Wisła grała w pierwszej lidze. Po trzech latach, awansował z Wisłą do ekstraklasy.

- Bardzo dobrze się czuję w Płocku. Mieszkamy wraz z żoną Martą i synem Julianem, który ma 19 miesięcy - kończy Piotr Wlazło.