PKO Ekstraklasa. Remis Radomiaka z Rakowem Częstochowa
Radomiak Radom - Raków Częstochowa 0:0
Radomiak: Kobylak - Jakubik, R. Rossi, Cichocki (70. Cestor), Abramowicz - Ramos, Donis (75. Cele) - Semedo (69. Pik), Alves (90. Sarmiento), Machado (90. Nowakowski) - Rocha.
Raków: Kovacević - Arsenić, Svarnas, Rundić (21. Petrasek) - Tudor, Lederman, Papanikolaou (87. Berggren), Jean Carlos - Ivi Lopez (70. Wdowiak), Nowak (70. Cebula), Gutkovskis.
Sędziuje: Jarosław Przybył (Kluczbork).
Żółte kartki: Cichocki (Radomiak) - Papanikolaou, Gutkovskis (Raków).
Radomiak w czterech ostatnich meczach wywalczył zaledwie jeden punkt - po trzech porażkach z rzędu zremisował z Wisłą Płock 1:1. Dlatego każdy punkt jest dla podopiecznych Mariusza Lewandowskiego bardzo ważny, bo cel jest jeden - oddalenie się od strefy spadkowej.
Zdjęcia z meczu Radomiak - Raków
Kontuzja bramkarza, przerwa w grze
Już w 1 minucie Raków oddał pierwszy celny strzał - Ivi Lopez z 16. metrów, ale Gabriel Kobylak pewnie złapał piłkę. W 3 minucie była przerwa w grze, ponieważ sztab medyczny lidera PKO Ekstraklasy zajmował się Vladanem Kovaceviciem. Na bramkarza Rakowa przypadkowo wpadł Milan Rundić. Po trzech minutach Kovacević wrócił do gry.
W 13 minucie zakotłowało się na polu karnym Rakowa, ale w ostatniej chwili jeden z obrońców wybił piłkę. Kolejne minuty to była głównie walka w środku pola. Radomiak od początku grał agresywnie, z duża determinacją i jak na razie nie dopuścił lidera do czystej sytuacji strzeleckiej. Z kolei zespołowi z Częstochowy w decydujących momentach pod bramką Gabriela Kobylaka brakowało precyzji.
Ambitny Radomiak, lider rozczarował
W 40 minucie z prawej strony dośrodkował Fran Tudor, ale Gabriel Kobylak wybił piłkę nad poprzeczką. W 45 minucie składna akcję przeprowadził Raków, z kilkunastu metrów uderzył Jean Carlos Silva, ale w środek bramki i Gabriel Kobylak pewnie złapał futbolówkę. W doliczonym czasie gry znowu było "gorąco" na polu karnym lidera, ale obrońcy wybili piłkę.
Zdjęcia z meczu Radomiak - Raków
Do przerwy bez bramek. Radomiak grał z duża determinacją, mądrze w defensywie. Raków oddał dwa celne strzały, ale żaden nie znalazł drogi do bramki. Lider w pierwszej połowie rozczarował.
-Przez 45 minut nie było widać, żeby Raków nas zgniótł. Myślę, że jest zaskoczony naszym pressingiem
- mówił w przerwie Mateusz Cichocki, obrońca Radomiaka, w wywiadzie dla Canal+ Sport.
Papszun na trybunach, decyzje przez telefon
Początek drugiej połowy był dla Radomiaka. W 55 minucie Roberto Alves podał do Lisandro Semedo, dobra okazja przed Radomiakiem, jednak skrzydłowy źle podał do Luisa Machado.
Trener Rakowa Marek Papszun z powodu żółtych kartek oglądał mecz z trybun. Telefonicznie kontaktował się ze swoim asystentem.
Przepychanki, czerwona kartka dla Kuna
W 76 minucie Luis Machado podał do Dawida Abramowicza, ten zacentrował z lewej strony i wprowadzony kilka minut wcześniej Daniel Pik z kilku metrów skierował ją do bramki. Krótko trwała radość gospodarzy, ponieważ po analizie VAR gol nie został uznany. Okazało się, że Machado przy przejęciu piłki sfaulował Stratosa Svarnasa.
Po tym golu zrobiło się nerwowo na boisku, doszło do przepychanek między zawodnikami. W konsekwencji rezerwowy Rakowa Patryk Kun został ukarany czerwona kartką, a Luis Machado z Radomiaka ujrzał żółty kartonik.
W 88 minucie Dawid Abramowicz uderzył technicznie z 18 metrów - minimalnie nad poprzeczką. Sędzia do regulaminowego czasu gry doliczył 10 minut. Wynik nie uległ zmianie. Radomiak zaprezentował się korzystnie, a lider rozczarował. Nie miał atutów w ofensywie.
XXX
Tak zapowiadaliśmy mecz Radomiaka z Rakowem Częstochowa
W Radomiaku zabraknie ciągle Filipe Nascimento i Leandro Rossiego, natomiast gotowi do gry są Thabo Cele i Jakub Nowakowski. W najmocniejszym składzie do Radomia przyjedzie zespół Marka Papszuna, ale trenera zabraknie na ławce z powodu żółtych kartek.
Podopieczni trenera Mariusza Lewandowskiego po serii trzech porażek z rzędu, przed tygodniem zremisowali w Płocku 1:1 z miejscową Wisłą. Czwartego gola w sezonie strzelił dla Radomiaka Leonardo Rocha. Z kolei Raków, po długiej serii bez porażki, w ostatniej kolejce przegrał 1:3 z Legią Warszawa.
Spotkanie zapowiada się niezwykle ciekawie. Radomiak chce sprawić niespodziankę i jednocześnie prezent kibicom w Poniedziałek Wielkanocny. Chce też oddalić się od drużyn zagrożonych spadkiem z PKO Ekstraklasy. Z kolei Raków chce zdobyć trzy punkty i tym samym kolejnym krok do tytułu mistrza Polski.
Sędzią głównym spotkania będzie Jarosław Przybył z Kluczborka. Początek meczu Radomiak - Raków w Lany Poniedziałek, 10 kwietnia, o godzinie 17:30 na stadionie przy ulicy Narutowicza 9 w Radomiu. Transmisja w CANAL+ SPORT, TVP Sport oraz CANAL+ online.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?