MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Po przebudowie ulicy Kozienickiej radomianin nie ma jak dojechać do swojej działki

Izabela KOZAKIEWICZ [email protected]
- Oszukali mnie, bo obiecywali, że wjazd będzie. Teraz chcą pieniędzy – denerwuje się Jan Boruch.
- Oszukali mnie, bo obiecywali, że wjazd będzie. Teraz chcą pieniędzy – denerwuje się Jan Boruch. Fot. Szymon Wykrota
- Władze Radomia zabrały mi wjazd na działkę, a teraz karzą mi płacić za drogę - żali się Jan Boruch i rozpoczął protest.

Sprawa dotyczy terenu przy ulicy Kozienickiej. Od kilku tygodni mężczyzna prowadzi tam protest. Wywiesił transparent "Władze Radomia zabrały mi wjazd na działkę". Siedzi na Kozienickiej i liczy, że ktoś w końcu wyciągnie do niego rękę. Kilka dni temu po raz kolejny spotkał się w swojej sprawie z wiceprezydentem Igorem Marszałkiewiczem i dyrektorem Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu.

- Nie mam już siły - żali się mężczyzna. - Każą mi wynająć projektanta i zapłacić za projekt nowej drogi wzdłuż Kozienickiej, wtedy będę miał dojazd. Z czego mam zapłacić, jak mam kilkaset złotych renty.

Pan Jan nie może zrozumieć, jak w normalnym kraju można tak traktować ludzi. - Szast prast i zostałem z niczym, zostaje mi helikopter, a od Kozienickiej na działkę wjeżdżał jeszcze mój ojciec, później ja - rozkłada ręce Jan Boruch.

Co na ten temat mówi wiceprezydent Igor Marszałkiewicz? Czytaj w poniedziałkowym, papierowym wydaniu "Echa Dnia".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie