Zarówno Rosasport Radom, jak i AZS Politechnika Radomska swoje mecze wygrały w ostatnich minutach.
AZS Politechnika Radomska - Limblach Limanowa 85:78 (21:22, 20:13, 27:21, 17:22).
Politechnika: Piros 28 (4), Cetnar 15, Hernik 10, Sebrala 10 (2), Plutka 9 (1), Mikos 6, Kulik 5 (1), Badeński 2.
"Akademicy" chociaż nie zachwycili, to jednak w najważniejszych momentach w tym spotkaniu potrafili pokazać, że potrafią grać i przechylili szalę zwycięstwa. Na szczęście radomianom trafili się rywale, którzy w kilku wyśmienitych sytuacjach pudłowali nawet spod kosza. Zwycięzców jednak się nie sądzi. Na domiar złego w szeregach gospodarzy brakowało kontuzjowanego skrzydłowego Marcina Wiklika, który w tym sezonie radzi sobie bardzo dobrze.
PIROS POZBAWIŁ ZŁUDZEŃ
Przez pierwsze dwie kwarty mecz był dość wyrównany i dopiero przed przerwą radomianie zdołali wypracować sześciopunktową przewagę. Na początku czwartej kwarty po ładnym fragmencie gry szybko odskoczyli na 74:59. Wydawało się, że już żadna krzywda nie może się stać naszym graczom. Tymczasem w ciągu zaledwie pięciu minut goście odrobili sporo punktów i na tablicy widniał wynik 81:78. Dobrą zmianę dał Radosław Mikos, na parkiet wrócił Piotr Plutka, a dobrą skutecznością rzutów zza linii 6,25 m popisywał się Paweł Piros. To właśnie on w tym kulminacyjnym momencie na 50 sekund przed końcem zaliczył "trójkę" i pozbawił rywali złudzeń.
Tur Bielsk Podlaski - Rosasport Radom 76:85 (21:24, 25:17, 16:22, 14:22).
Rosasport: Baszak 17 (1), Wróbel 15 (2), Nikiel 14, Sosnowik 12, Kardaś 12 (1), Zalewski 7 (1), Kapturski 3 (1), Kogut 3 (1), Maj 2, Gutkowski 0 oraz, Mroczek 0, Niemczura 0.
BEZ WALLA I PODKOWIŃSKIEGO
Wyjazdowe zwycięstwo "Rosy" ma swoją wartość. Radomianie zmierzyli się z zespołem, który od trzech kolejek nie doznał porażki, a poza tym w ekipie trenera Piotra Ignatowicza brakowało kontuzjowanych Daniela Walla i Emila Podkowińskiego.
W pierwszej połowie żadna z drużyn nie mogła osiągnąć znaczącej przewagi punktowej. Dopiero po zmianie stron gracze z Radomia zagrali strefą, wyłączyli z gry najskuteczniejszych w ekipie Tura Łukasza Kuczyńskiego oraz Kamila Sulimę i przewaga rosła z każdą minutą. W końcówce gospodarze zupełnie opadli z sił, nie mogli poradzić sobie z dobrze grającą pod "deską" drużyną Rosasportu i zasłużone dwa punkty odjechały do Radomia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?