Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pół jej twarzy to sino-krwawa masa. 79-letnia radomianka: pobiła mnie wnuczka (drastyczne zdjęcia)

Piotr KUTKOWSKI [email protected]
We wtorek pobitą 79-letnią panią Marię prosto z Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Radomiu ekipa pogotowia zabrała do szpitala.
We wtorek pobitą 79-letnią panią Marię prosto z Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Radomiu ekipa pogotowia zabrała do szpitala. Piotr Kutkowski
Ciężko pobita kobieta trafiła we wtorek do Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Radomiu. Zabrało ją stamtąd pogotowie. Policja o tym wiedziała, ale… nie interweniowała.

Włodzimierz Wolski, dyrektor Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Radomiu:

- I po co wszystkie te szkolenia i akcje prewencyjne, skoro dochodzi do tak drastycznych sytuacji? Przecież Niebieska Karta powinna zostać natychmiast założona tej rodzinie przez dzielnicowego bez względu na to, czy pokrzywdzona tego chciała czy nie. Dlaczego nikt do tej pory nie reagował?

Pół jej twarzy to sino-krwawa masa. 79-letnia radomianka: pobiła mnie wnuczka (drastyczne zdjęcia)

Głębokie rany na twarzy pani Marii nie chcą się goić.
(fot. Piotr Kutkowski)

Pani Maria (dane zmienione) zgłosiła się we wtorek do Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Radomiu. Z trudem opowiedziała, że była maltretowana przez swoją wnuczkę.

Twarz kobiety przypomina ludzką tylko w połowie. Druga jej część to wielka sino-krwista maska. Zza opuchlizny w ogóle nie widać oka, widać natomiast płynąca ropę. Zakrzepłą krew widać także na czubku głowy. Nawet pracownicy ośrodka, którzy spotykali się już z wieloma drastycznymi sytuacjami, są wstrząśnięci tym widokiem. - Tak zmaltretowanej kobiety w tym wieku jeszcze nie widziałem - przyznaje Włodzimierz Wolski, dyrektor Ośrodka.

SAMA WIELE PRZESZŁA

Staruszka mieszka w Radomiu we własnym domku razem z córką, wnuczką i prawnuczkiem. Jest inwalidką wojenną, sześć lat spędziła na zesłaniu na Syberii, niedawno walczyła z rakiem. Dom zbudowała z własnej pracy i wieloletnich oszczędności. Kiedyś, na prośbę córki, przepisała go notarialnie wnuczce, ale później cofnęła ten zapis.

ZAMKNIĘTA W POKOJU

Teraz twierdzi, że córka i wnuczka od dłuższego czasu stosują wobec niej przemoc. - Jestem wyzwana, mówią na mnie "pojeb…". Sama muszę sobie ze wszystkim radzić, siedzę zamknięta w pokoju całymi godzinami. Jedyną radością dla mnie jest prawnuczek - podkreśla pani Maria.

Właśnie prawnuczek był też powodem, dla którego dopiero teraz zdecydowała się prosić o pomoc. Bała się, że jak zacznie zeznawać przeciwko rodzinie, to z jej życia zniknie ukochane dziecko.

BITA I POPYCHANA

Po rozmowach z pracownikami Ośrodka staruszka zdecydowała się mówić o swoim życiu. Płacząc opowiadała, że wiele razy była popychana przez wnuczkę. Upadała na podłogę, na schody, najgorsze było jednak uderzenie w szafkę. To stąd te obrażenia twarzy.

- Wnuczka nie pomogła mi się podnieść, w ogóle nie zareagowała. Ubrała dziecko i wyszła z nim na spacer. A córka, gdy jej mówiłam o biciu mnie przez wnuczkę stwierdziła: "powinna cię jeszcze bardziej bić" - wyznała staruszka. Pani Maria nie pamięta dokładnie, kiedy została tak dotkliwie pobita. Wie, że z pomocą koleżanki pojechała wtedy do szpitala. Została od razu przyjęta, opatrzono ją, ale nikomu nie mówiła, że te rany to skutek popchnięcia. Tłumaczyła je zwykłym upadkiem.

RADZIŁ SIĘ POGODZIĆ

O popchnięciu mówiła ponoć natomiast dzielnicowemu, do którego się zgłosiła. Twierdzi, że policjant, widząc jej siną twarz, poradził jej, że takie sprawy najlepiej załatwiać w rodzinie i dobrze byłoby się pogodzić. Później pani Maria była jeszcze u okulisty, który kazał jej robić okłady, a 28 lutego u kolejnego lekarza, który szczegółowo opisał wszystkie jej obrażenia.

ZABRAŁO JĄ POGOTOWIE

W końcu we wtorek poprosiła o pomoc koleżankę, bo rany zamiast się goić, coraz bardziej się zaogniały, pojawiły się też zawroty głowy. W końcu trafiła do Ośrodka. Dyrektor Wolski od razu wezwał karetkę. Decyzja medyków była natychmiastowa: rany nie wyglądają dobrze, pani Maria wymaga specjalistycznych badań, trzeba ją zabrać do szpitala.

Pojawili się też policjanci, którzy zrobili krótki wywiad i spisali dane pobitej. Staruszka została zabrana, a Ośrodek jeszcze w tym samym dniu zawiadomił o całej sprawie prokuraturę.

Co na to radomska policja?

Justyna Leszczyńska z zespołu komunikacji społecznej Komendy Miejskiej Policji w Radomiu: - W listopadzie ubiegłego roku otrzymaliśmy informację z MOPS-u dotyczącą sytuacji w rodzinie tej kobiety. Tłumaczyła pracownikowi socjalnemu, że jest źle traktowana przez córkę i wnuczkę, jest szykanowana i wyzywana. Natomiast wnuczka twierdziła, że babcia nadmiernie ingeruje w wychowanie jej dziecka. Między kobietami dochodziło do sprzeczek dotyczących zajmowania się dzieckiem. Pracownik informował o procedurze niebieskiej karty, ale kobieta nie była zainteresowana. Po otrzymaniu informacji z MOPS-u jeszcze tego samego dnia dzielnicowy pojechał do tej rodziny. Rozmawiał ze wszystkimi kobietami, każda przedstawiała swoje racje. Starsza kobieta oświadczyła, że źle wnuczka opiekuje się dzieckiem, nie pilnuje go, w domu są awantury przez to, podczas których kobiety sobie ubliżają. Wnuczka natomiast tłumaczyła, że babcia bardzo wtrąca się w jej metody wychowawcze, mówiąc że nie potrafi nic zrobić dobrze, źle pilnuje dziecka i przez to są w domu niepotrzebne spory. Dzielnicowy pouczał wszystkie zainteresowane i informował o możliwości skierowania sprawy do sądu, jednak 79-latka nie chciała ingerencji, tłumacząc że chce mieć tylko spokój i porządek w domu. Kilka dni później dzielnicowy ponownie pojechał pod ten adres. Rozmawiał z sąsiadami, którzy opowiadali, że nie zaobserwowali żadnych niepokojących sygnałów, a jedyne sprzeczki jakie widzieli dotyczyły właśnie wychowania małego dziecka. Zebrane informacje wskazują na to, że w rodzinie tej zdarzały się konflikty między babcią i wnuczką w kwestii opieki nad 1,5 - rocznym dzieckiem, ale trudno mówić o przemocy w rodzinie. Zainteresowana nigdy nie zgłaszała interwencji dotyczącej przemocy domowej, nie składała też doniesienia o popełnieniu przestępstwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie