- Jestem wku…ny! Na kogo? Na sędziów, którzy najpierw nie ukarali Hiszpana za uderzenie Marcina Lijewskiego ręką w twarz, a za moment za podobny faul dali karę Grześkowi Tkaczykowi. Ktoś nam cały czas przeszkadza, a my tu przyjechaliśmy coś osiągnąć - wściekał się po meczu Bogdan Wenta.
Szkoleniowiec reprezentacji Polski więcej pretensji powinien mieć jednak do swoich zawodników, którzy prowadząc w 47 minucie 27:22, a cztery minuty później 28:25, dali sobie wydrzeć zwycięstwo, na które ciężko pracowali przez cały mecz. - Zawaliliśmy. Pretensje możemy mieć głównie do siebie. Tak się nie gra - mówił ze spuszczoną głową Bartosz Jurecki.
NERWY HISZPANÓW
Hiszpanie przystępowali do pojedynku z "biało-czerwonymi" w trudnej sytuacji, bo przegrali pierwszy mecz z Chorwacją. Polacy rozbili Chińczyków i wydawało się, że są w stanie wygrać również drugie spotkanie (co praktycznie dałoby im awans do ćwierćfinału), mimo że Hiszpanie nigdy nie byli dla nich drużyną łatwą do pokonania. W autobusie jadącym do hali Olympic Sports Gymnasium hiszpańscy dziennikarze mówili o presji, pod którą są ich zawodnicy i pytali nas, czy wszyscy nasi reprezentanci są gotowi do gry. - Oczywiście. Bielecki też - postraszyłem kolegów po fachu z Półwyspu Iberyskiego. Gdybym wiedział, jak zagra były zawodnik Wisły Sandomierz i Vive Kielce, ugryzłbym się w język.
- Karol trochę się włączył w drugiej połowie, ale w pierwszej był bezradny. Oczekuję od niego więcej pomocy - oceniał Wenta. Bielecki swoją pierwszą bramkę zdobył w 39 minucie. Wcześniej dwa razy trafił w bramkarza, ale grał zbyt pasywnie, za często odgrywał piłkę, zamiast szukać korzystniejszej pozycji dla siebie.
NIEMRAWE 20 MINUT
Początek spotkania w wykonaniu naszych szczypiornistów był niemrawy, rywale zbyt łatwo zdobywali bramki i co chwilę odskakiwali na różnicę dwóch, trzech goli. Pozytywny skutek przyniosły zmiany naszych rozgrywających - Marcina Lijewskiego zastąpił jego młodszy brat Krzysztof, Grzegorza Tkaczyka - Bartłomiej Jaszka, a Bieleckiego - Michał Jurecki.
Od stanu 11:12 (20 minuta) Polacy zdobyli pięć bramek z rzędu, mimo że grali przed dwie minuty bez ukaranego Bartosza Jureckiego. Na 17:13 trafił młodszy Lijewski (w tym momencie na widownię weszły polskie siatkarki), ale w końcówce pierwszej połowy nasi zawodnicy pogubili się i Hiszpanie zmniejszyli straty do jednego gola.
MIELI ICH W SAKU
Po przerwie świetnie zaczął bronić Sławomir Szmal. Tym razem to nasz zespół odskakiwał, a przeciwnik musiał gonić. Od stanu 22:21 zdobyli trzy gole z rzędu, w tym dwie z kontrataków, co wynikało ze świetnej gry w defensywie i przechwytów. W 47 minucie po kontrze Mateusza Jachlewskiego było 27:22 i wydawało się, że rywal jest rozmontowany i bezbronny. Nie! Seria błędów naszych graczy w grze ofensywnej dała Hiszpanom okazje, z których skorzystali.
W 54 minucie wyrównali na 28:28. Potem karę, o której mówił Wenta, dostał Tkaczyk i półtorej minuty przed końcem bardzo skuteczny w drugiej połowie skrzydłowy Albert Rocas zdobył 30 bramkę dla Hiszpanów. Jak się okazało - ostatnią w meczu. Bo rzut Bieleckiego obronił Jose Javier Hombrados, a Cristian Malmargo pospieszył się, w dodatku nie trafił w bramkę Szmala. Nasi mieli jeszcze kilka sekund, zarobili rzut wolny. Na jego rozegranie mieli trzy sekundy, Bielecki oddał piłkę starszemu Lijewskiemu, ale na jej drodze do bramki znów stanął 36-letni bramkarz Ciudad Real.
- Teraz przed nami mecz z Brazylią. Trzeba wyłączyć emocje, które wywołał pojedynek z Hiszpanią i "na zimno" pokonać Brazylię - dodał Wenta.
Polska - Hiszpania 29:30 (17:16)
Polska: Szmal (11), Wichary (1) - Jaszka, K. Lijewski 4, Jachlewski 3, Tkaczyk 3, Bielecki 2, Siódmiak 2, B. Jurecki 3, Jurasik 4, M. Jurecki 2, Tłuczyński 3 (3), M. Lijewski 3. Kary: 10 min.
Hiszpania: Hombrados (16), Barrufet - A. Entrerrios 4, Rocas 7 (1), R. Entrerrios 1, Garabaya 3, Prieto 1, Belaustegui 1, Lozano, Davis 2, Garcia 6 (5), Iker Romero 1, Malmagro 3, Tomas 1. Kary: 2 min.
Sędziowali: I. Czerniega i W. Poładienko (Rosja). Widzów: 5000.
Przebieg: 0:1, 1:1, 1:2, 2:2, 2:5, 3:5, 3:6, 6:6, 6:8, 7:8, 7:9, 8:9, 8:11, 10:11, 10:12, 12:12, 12:13, 17:13, 17:16; 18:16, 18:17, 19:17, 19:18, 21:18, 21:19, 22:19, 22:21, 25:21, 25:22, 27:22, 27:25, 28:25, 28:28, 29:28, 29:30.
GRUPA A
Wyniki. Chorwacja - Brazylia 33:14 (18:9), Francja - Chiny 33:19 (19:7), Hiszpania - Polska 30:29 (16:17).
1. Francja 2 4 67:45
2. Chorwacja 2 4 64:43
3. POLSKA 2 2 62:49
4. Hiszpania 2 2 59:60
5. Brazylia 2 0 40:67
6. Chiny 2 0 38:6
1-4 ciemna zieleń
W następnym meczu, 14 sierpnia (czwartek, godzina 4.35 czasu polskiego): Polska - Brazylia.
GRUPA B
Do dużych niespodzianek doszło w grupie B, gdzie Korea Południowa ograła mistrzów Europy Duńczyków, a Islandia - mistrzów świata, Niemców.
Wyniki. Egipt - Rosja 27:28 (14:14), Korea Płd. - Dania 31:30 (13:14), Islandia - Niemcy 33:29 (17:14).
1. Islandia 2 4 66:60
2. Niemcy 2 2 56:56
3. Rosja 2 2 59:60
4. Korea Płd. 2 2 54:57
5. Dania 2 1 53:54
6. Egipt 2 1 50:51
1-4 ciemna zieleń
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?