Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poradnia Leczenia Uzależnień w Radomiu. Radni pokłócili się o nią podczas sesji nadzwyczajnej

IK
Kierownik poradni doktor Marek Basiejko przekonywał, że decyzja o przenosinach oznacza likwidację.
Kierownik poradni doktor Marek Basiejko przekonywał, że decyzja o przenosinach oznacza likwidację. archiwum
Dwa sprzeczne stanowiska w sprawie przeniesienia poradni uzależnień z Radomskiego Szpitala Specjalistycznego do przychodni przy ulicy Reja mają radomscy radni miejscy. Ostro się o to pokłócili podczas wtorkowej sesji. Choć, jak sami później przyznawali, już za późno, bo decyzję dyrektor szpitala podjął wcześniej i miał już na to stosowne dokumenty.

Teraz poradnia uzależnień działa w budynku po dawnej ginekologii przy ulicy Narutowicza w Radomiu. Jest w strukturach Radomskiego Szpitala Specjalistycznego. Tak będzie jednak tylko do końca tego roku.

Likwidują czy przenoszą?

Kilka tygodni temu informowaliśmy, że poradnia zmieni nie tylko siedzibę, ale też zarządzającego. Placówkę od Radomskiego Szpitala Specjalistycznego przejmie szpital psychiatryczny przy ulicy Krychnowickiej. Sama placówka ma jednak funkcjonować w przychodni przy ulicy Reja. Jako pierwsi zaprotestowali pracownicy. Mówili, że boją się o swoje miejsca pracy, ale też o dobro pacjentów.

Poradni postanowili bronić także radni Prawa i Sprawiedliwości. Według nich placówką będzie likwidowana, a nie przenoszona.

Potrzebny budynek

– Szpital boryka się z problemami lokalowymi. Budynek, w którym znajduje się poradnia uzależnień i dwie inne, potrzebny jest na oddział rehabilitacji. Obiekt na ulic Giserskiej, w którym teraz się znajduje, jest w fatalnym stanie i musimy go przenieść – tłumaczył podczas sesji nadzwyczajnej wiceprezydent Radomia Jerzy Zawodnik.

Skorzystać mają na tym pacjenci. Szpital psychiatryczny ma oddziały leczenia uzależnień. - Oznacza to, że pacjenci wymagający głębszej terapii i lecenia na oddziale szpitalnym, będą mieli to zapewnione – mówił Jerzy Zawodnik.

Tym argumentom zaprzeczał kierownik poradni doktor Marek Basiejko. Przekonywał, że decyzja oznacza likwidację poradni. - W procesie terapii mamy 500 – 600 osób. Jej przerwanie to katastrofa. Pacjenci przechodzą terapię złożoną: psychologiczną i psychofarmakologiczą zintegrowaną. Na nagłym jej przerwaniu pacjenci stracą – wyjaśniał doktor.

Dwa stanowiska

Z doktorem Basiejko zgadzali się radni Prawa i Sprawiedliwości. Przygotowali stanowisko, w którym Rada Miejska sprzeciwia się „likwidacji poradni”. Przepadło ono jednak w głosowaniu. Alternatywne stanowisko mieli pozostali radni i ono zostało przegłosowane.

- Można było poczekać z tą decyzją. Budynek dla rehabilitacji nie jest na razie potrzebny, bo nie ma pieniędzy na jego remont. Będzie stał pusty - przekonywał Dariusz Wójcik, przewodniczący Rady Miejskiej z PiS. - Utrzymanie poradni kosztuje 64 tysiące rocznie, to dla budżetu miasta są niewielkie pieniądze. Moglibyśmy je oddać nawet z puli na funkcjonowanie biura Rady Miejskiej. Na pewno napiszemy do wojewody, żeby się przyjrzał sprawie.

- Moim zdaniem, jeśli wszystko zostanie dobrze zorganizowane, pacjenci na zmianie skorzystają - ocenia radny Kazimierz Woźniak z ugrupowania Radomianie Razem. - Jest porozumienie między szpitalami. Poradnia przenosi się z pacjentami, dokumentami i pracownikami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie