MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Poseł Witkowski pisze list do wiceprezydenta Fałka w obronie radomskich szkół

/Sok/
Dzisiaj to Pan, Panie Prezydencie, powtarza argumenty "likwidatorów szkół".

Gdy w lutym 2004 roku razem z kolegami ze Wspólnoty Samorządowej bronił Pan przed likwidacją podstawówek numer 8 i 27, władze miasta argumentowały, że jest niż demograficzny, że Radomia nie stać na utrzymywanie tylu szkół, że potrzebne są oszczędności.

Wtedy również mówiło się nie o likwidacji, ale łączeniu szkół. "Ósemkę" udało się obronić, PSP nr 27, dzięki determinacji rodziców, stało się szkołą niepubliczną. Obie placówki bardzo dobrze funkcjonują, pomimo niżu z 2004 roku i tego, który podobno znów do nas przyszedł. Budżet miasta też się z tego powodu nie zawalił.

Dzisiaj to Pan, Panie Prezydencie, powtarza argumenty "likwidatorów szkół". Tak nazywał Pan tych, którzy chcieli przeprowadzić "reorganizację oświaty". Wtedy Pan i Pana koledzy mówili, że działania władz miasta są prowadzone przeciw tradycji i uczniom. Dzisiaj robi Pan dokładnie to samo. Zapomina Pan jednocześnie o wielu niezwykle ważnych sprawach.

Pan i Pana koledzy z PiS-u bardzo lubią powtarzać, że Radom musi być ważnym ośrodkiem regionalnym, że powinien być stolicą województwa. Tymczasem pozycję ośrodka regionalnego buduje się między innymi przyciągając młodych ludzi do szkół w mieście. Zespół Szkół Agrotechnicznych i Gospodarki Żywnościowej, IX i X LO to placówki, do których uczęszcza wielu uczniów spoza Radomia. I o dziwo, to właśnie jest jednym z argumentów za ich zamknięciem. Myśląc w ten sposób, nigdy nie sprawimy, że Radom będzie się odróżniał od innych powiatowych miast. Jeśli miasta nie stać na utrzymanie ZSAiGŻ, to czemu w 2007 roku nie przekazano go Ministrowi Rolnictwa, który chciał szkołę przejąć?

Największym kapitałem Radomia są ludzie. To w nich trzeba inwestować, stale podnosić poziom szkolnictwa. Proponowane przez Pana zmiany mają motywację jedynie ekonomiczną. Ich konsekwencje dla poziomu radomskiej oświaty mogą być tylko negatywne. IX LO przez kilkanaście lat swojego istnienia wypracowało naprawdę przyzwoity poziom. Wyniki matur uczniów tej szkoły należały ostatnio do najlepszych w Radomiu. Pan chce dzisiaj te kilkanaście lat pracy i jej dobre efekty przekreślić. Szkoła agrotechniczna kształci w zawodach, na które jest popyt na rynku pracy. Jej likwidacja i przeniesienie "Słowackiego" nie przyniesie niczego dobrego. No chyba że atrakcyjne nieruchomości, które miasto będzie mogło sprzedać, żeby załatać dziury w budżecie.

Osobnym problemem jest zamiar przeniesienia X LO im. Konarskiego do PG nr 5. "Konarski" to szkoła specyficzna, można powiedzieć, że wyjątkowa. Wszystkie klasy są klasami integracyjnymi. Na 280 uczniów, 80 to młodzież ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Wśród nich są uczniowie słabowidzący, z wadami słuchu, niepełnosprawni ruchowo, z zaburzeniami zachowania. Szkoła jest dostosowana do ich potrzeb.

Pieniądze na niezbędne remonty w ogromnej większości pochodzą spoza budżetu miasta. Dzięki uporowi i zaradności rodziców oraz kadry pedagogicznej uczniowie X LO mają przyjazne i bezpieczne otoczenie odpowiadające ich specyficznym potrzebom. Bez tego wielu z nich nie dałoby rady zrobić matury. Kolejna niezwykle ważna kwestia - w "Konarskim" pracują nauczyciele przygotowani do pracy z młodzieżą, która ma specjalne potrzeby edukacyjne. Prowadzą zajęcia dodatkowe, otaczają opieką uczniów, którzy bardziej tego potrzebują niż w pełni zdrowi młodzi ludzie. Do tego potrafią stworzyć atmosferę, która sprawia, że uczniowie czują się w szkole dobrze, niezależnie od tego, czy są zdrowi, czy też ze zdrowiem mają problemy. Panie Prezydencie, tę atmosferę niezwykle ciężko przeliczyć na pieniądze.

W tym wypadku jest ona jednak równie ważna, jak stan miejskiego konta, który być może nieznacznie się poprawi, jeśli wraz z Prezydentem Kosztowniakiem przeforsuje Pan swój pomysł. Pomysł, który oznacza odebranie wielu młodym ludziom szansy na zdobycie wykształcenia i lepszą przyszłość. Oznacza też zniszczenie szkoły, z której Radom powinien być dumny, którą powinien się chwalić i wykorzystywać do promowania miasta na zewnątrz. Na wczorajszej sesji rady miejskiej mówił Pan, że po przeniesieniu X LO nie zmieni się nic poza murami szkoły. Zmieni się, Panie Prezydencie. A właściwie zostanie zburzone. Zamiast szkoły ze świetną atmosferą, powstanie moloch na 700 uczniów. Może i dla gimnazjalistów z PG nr 5 będzie to lekcja integracji, jak Pan wczoraj utrzymywał. Tylko czy zastanowił się Pan, jaką lekcję odbiorą niepełnosprawni uczniowie "Konarskiego"?

Panie Prezydencie, apeluję o rozsądek. Proszę nie niszczyć tego, co naprawdę dobre w radomskiej oświacie. Oszczędności nie mogą się odbywać kosztem młodych ludzi. A tak niestety będzie, jeśli przeforsuje Pan proponowane rozwiązania. I proszę się wtedy nie zdziwić, jeśli zdesperowani rodzice podchwycą Pański pomysł z 2004 roku i zobaczy Pan na plakatach z wielkim nagłówkiem "likwidatorzy szkół" nazwisko swoje, Prezydenta Kosztowniaka oraz radnych, którzy poparli to, co Pan proponuje. Szczerze mówiąc zasłużyłby Pan na to bardziej, niż Ci, których nazwiska 7 lat temu na takim plakacie Pan umieścił.

Z poważaniem,
Radosław Witkowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie