Pożary traw i nieużytków w powiecie szydłowieckim. Strażacy kolejny rok z rzędu mają pełne ręce roboty

Druhowie w całym powiecie szydłowieckim mają ręce pełne roboty. Strażacy z Orońska informują o wyjazdach w swoich mediach społecznościowych. Zaledwie w ciągu soboty i niedzieli mieli siedem takich interwencji. Działo się między innymi w miejscowości Wólka Guzowska, Ciepła, Łaziska, czy Dobrut. Nie są to zwykle ogromne pożary. W Wólce Guzowskiej pożarem był objęty obszar około 40 arów. Pomiędzy Wałsnowem, a Zdziechowem spaleniu uległo 1,5 hektara suchych traw. Często jest niestety tak, że strażacy zdążą zjechać na bazę, a dostają kolejne wezwanie.

Pożary traw to prawdziwa plaga w regionie radomskim. Najgorzej najczęściej jest w powiecie radomskim, szydłowieckim i przysuskim, ale również w Radomiu. Często dochodzi do groźnych sytuacji, gdy ogień jest blisko zabudowań. W piątek, 18 marca przy ulicy Mazowieckiego w Radomiu, podczas gaszenia nieużytków, strażacy znaleźli poważnie poparzonego mężczyznę. To prawdopodobnie bezdomny, który zasnął na łące. To pierwsze takie zdarzenie w regionie. Ale w poprzednich latach były już sytuacje, kiedy sam podpalacz ulegał poparzeniu, zdarzały się też ofiary śmiertelne, jak na przykład kilka lat temu pod Przysuchą.

W powiecie szydłowieckim 130 razy wyjeżdżali strażacy do pożarów traw, łąk i nieużytków. Najwięcej w gminie Szydłowiec 40, gmina Orońsko 38, Jastrząb 25, Chlewiska 18, Mirów 9.