Chorą na raka nauczycielkę zwolniono po wielu latach pracy ze szkoły w Policznie. Teraz szuka sprawiedliwości w sądach.
- Potraktowano mnie jak śmiecia - mówi nie kryjąc łez Anna Sobol, nauczycielka z 24-letnim stażem. Zwolniono ją ze szkoły w Policznie, gdy była na zwolnieniu lekarskim po ciężkiej operacji onkologicznej. Teraz stara się dochodzić swoich racji przed sądem.
Anna Sobol jest nauczycielem dyplomowanym, kwalifikowanym egzaminatorem gimnazjalnym, a w Zespole Placówek Oświatowych w Policznie uczyła języka polskiego w szkole podstawowej.
CHORA Z DNIA NA DZIEŃ
Po raz ostatni prowadziła zajęcia 26 marca 2009 roku. Źle się czuła, a dzień później okazało się, że ma olbrzymiego guza jamy brzusznej, który rozrasta się w zastraszającym tempie.
- Operacja odbyła się w klinice w Lublinie, była bardzo skomplikowana, lekarze wycięli mi między innymi nowotwór o wielkości dwóch cegieł. Potem były jeszcze inne komplikacje. Cudem uratowano mi życie - wspomina pani Anna.
POWÓD JEDEN: OSZCZĘDNOŚCI…
Jeszcze będąc w szpitalu zadzwoniła z poczucia obowiązku do szkoły informując, że co najmniej do końca roku szkolnego nie będzie mogła zajmować się swoimi uczniami. 5 maja, gdy była już w domu na zwolnieniu lekarskim, dostała pismo ze szkoły.
Dyrektor Maria Adamiec powiadomiła ją o rozwiązaniu stosunku pracy, którą miała stracić z ostatnim dniem sierpnia. Decyzję wytłumaczono zmianami organizacyjnymi: ze względów oszczędnościowych w szkole podstawowej oraz w gimnazjum w miejsce czterech klas tworzono dwie, dwa razy liczniejsze. Anna Sobol jako jedna z dwóch polonistek znalazła się w gronie czterech zwolnionych nauczycieli.
Kobieta nie ukrywa, że po otrzymaniu wypowiedzenia przeżywała bardzo trudne chwile. Ponownie wylądowała w szpitalu. Swoich racji postanowiła dochodzić w sądzie.
W pierwszym pozwie zarzuciła pracodawcy, że datowaną na 4 maja decyzję o zwolnieniu przekazano jej w okresie, gdy przebywała na leczeniu, a podjęto ją bez zasięgnięcia konsultacji ze związkami zawodowymi w terminie ustawowym.
SĄDOWE PERYPETIE
- Szkoła argumentuje, że pismo w tej sprawie przekazała 27 kwietnia związkom przez jedną z pań, które do związku należą. Ja dysponuję potwierdzeniem, że wpłynęło ono do związku dopiero 5 maja - przekonuje Anna Sobol.
Pierwszy proces w Sądzie Rejonowym w Kozienicach przegrała. Odwołała się, rozprawę apelacyjną w Sądzie Okręgowym w Radomiu wyznaczono na luty.
ŻYJE TERAZ NADZIEJĄ
Anna Sobol powraca do zdrowia i żyje nadzieją, że będzie jeszcze pracować w zawodzie. Na pracę w Policznie jednak już nie liczy.
- Przeżywałam najtrudniejsze chwile w moim życiu, w takich sytuacjach zwykle ze strony pracodawcy oczekuje się wsparcia. Mnie spotkało zupełnie coś innego: straciłam i zdrowie, i pracę - opowiada przez łzy. - Nie zaproszono mnie nawet na koniec roku szkolnego, nie dano szansy pożegnania się z uczniami. Mogłam pójść na roczny urlop z tytułu ratowania zdrowia, ale nikt nawet nie złożył mi takiej propozycji.
Maria Adamiec, dyrektor Zespołu Placówek Oświatowych w Policznie do czasu rozstrzygnięcia sądowego nie chce komentować sprawy. Przyznaje tylko, że jest to "bardzo drażliwa kwestia".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?