Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces Wampira z Radomia. Biegli zbadali, czy Sławomir T. był poczytalny

Janusz Petz
Była to już czwarta rozprawa dotycząca zabójstwa dwóch młodych kobiet. Według prokuratury, Sławomir T. udusił swoje ofiary, a następnie zabrał należące do nich telefony komórkowe.

Proces Wampira z Radomia. Biegli zbadali, czy Sławomir T. by...

W czwartek na temat okoliczności zabójstwa kobiet oraz poczytalności Sławomira T. wypowiadali się przed sądem biegli - dwoje psychiatrów, psycholog i seksuolog. Obrońca oskarżonego, którym jest z urzędu mecenas Damian Deja, złożył wniosek wyłączenie jawności rozprawy z uwagi na możliwość ujawnienia szczegółów z życia intymnego oskarżonego. Sąd oddalił ten wniosek, a sędzia Jerzy Kosiela zwrócił uwagę, że w przypadku poprzednich rozpraw wyłączono jawność z uwagi na ochronę interesu osób pokrzywdzonych, a nie oskarżonego.

CZYTAJ TAKŻE: WAMPIR Z RADOMIA PRZED SĄDEM. RUSZYŁ PROCES W SPRAWIE ZABÓJSTWA DWÓCH KOBIET

Kompleksy Sławomira T.

Obrońca oskarżonego pytał biegłych, czy zeznania przed sądem Sławomira T. nie powinny mieć wpływu na wydaną wcześniej opinię biegłych co do stanu zdrowia psychicznego oskarżonego. Ta kwestia ma bardzo ważne znaczenie w procesie ponieważ zgodnie z polskim kodeksem karnym całkowita niepoczytalność zwalnia z odpowiedzialności karnej, a częściowa niepoczytalność może zmniejszyć karę. Biegli po zapoznaniu się z treścią zeznań Sławomira T. przed sądem uznali, że ich opinii nie zmienia fakt korzystania z porad psychiatry oraz zażywaniu środków uspokajających i nasennych oskarżonego już podczas pobytu w Areszcie Śledczym. Obrońca pytał też, czy podczas opracowania opinii uwzględniono wcześniejsze doświadczenia oskarżonego.

_Sławomir T. zeznał bowiem przed sądem, że „ma żal do rodziców o to, iż oddali go na leczenie do szpitala psychiatrycznego”. Tam rzekomo miał się stać ofiarą przemocy seksualnej. _Rzekomo naśmiewano się z niego również z tytułu samego faktu leczenia w szpitalu psychiatrycznym. Oskarżony zeznał też wcześniej, że jedna z jego ofiar naśmiewała się z mankamentów jego ciała i w niewybredny sposób wyrażała się o jego rzekomej impotencji”. Biegli uznali, że takie zachowanie mogło zezłościć oskarżonego, ale zupełnie ma wpływu na ocenę poczytalności, bądź niepoczytalności oskarżonego. Zwrócono też uwagę, że oskarżony podczas badań biegłych nie zgłaszał swoich rzekomo traumatycznych doświadczeń z pobytu w zakładzie psychiatrycznym. Zrobił to dopiero podczas rozprawy w sądzie.

Czytaj koniecznie:

Sadyzm seksualny

Według biegłych pobyt Sławomira T. w szpitalu psychiatrycznym mógł być trudnym przeżyciem dla oskarżonego, mógł mieć wpływ na jego rozwój i kompleksy, ale nie ma znaczenia w kontekście oceny zachowania oskarżonego w związku z zabójstwami kobiet. Zdaniem biegłych nie było też konieczności korzystania z opinii psychiatry zajmującego się opieką Sławomira T. w Areszcie Śledczym. Kontakt z mężczyzną był bowiem logiczny i pełny, nie miał on zaburzeń nastroju, zaników pamięci, psychozy, myśli ani tendencji samobójczych. Seksuolog Wiesław Czerniakiewicz dowodził, że badany jest dotknięty zaburzeniami preferencji seksualnych typu sadystycznego. Na kwalifikację zaburzeń nie miała - zdaniem biegłego - również taka okoliczność, że miał on stałą partnerkę, korzystał z usług prostytutek i nie dochodziło tam do zachowań sadystycznych. Sadyści seksualni mogą mieć bowiem normalne kontakty seksualne, ale czasami dochodzi do zachowań patologicznych.

Lista Sławomira T.

29-letni Sławomir T. został zatrzymany przez policję w listopadzie 2016 roku po tym, jak w lesie w Sołtykowie niedaleko Radomia odnaleziono zwłoki niespełna 18-letniej radomianki. W trakcie przesłuchań wskazał miejsce ukrycia kolejnych zwłok na terenie ogródków działkowych w Radomiu. Jak ustaliła prokuratura, Sławomir T. był już wcześniej karany za kradzieże i oszustwa oraz znęcanie się nad rodziną. Mężczyzna skazywany był przez sąd 13 razy. W 2008 roku usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa na tle seksualnym. Według opisu znajdującego się w uzasadnieniu wyroku, Sławomir T., odprowadzając z klubu nocnego poznaną kilka dni wcześniej znajomą do jej domu, w rzeczywistości zaprowadził ją do domku na działkach. Tam miał zaatakować kobietę, dusząc ją przewodem i rękami. Poszkodowana miała być dotykana w miejsca intymne, ale wskutek jej oporu i perswazji do gwałtu nie doszło. Sam Sławomir T. pomógł jej zmyć krew z twarzy i przepraszał za to, co się stało. Został wówczas skazany, ale ostatecznie z innego paragrafu. Z więzienia wyszedł w kwietniu 2015 roku.

Podejrzany Sławomir T. w miejscu znalezienia zwłok w lesie w Sołtykowie koło Radomia.

Zabójstwo w Radomiu. Wizja lokalna w miejscu znalezienia cia...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie