Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Protest kupców podczas sesji Rady Miejskiej w Radomiu

jp
Protest kupców z targowiska przy Nowogrodzkiej w Radomiu.
Protest kupców z targowiska przy Nowogrodzkiej w Radomiu. Szymon Wykrota
Handlujący "na dzikich" targowiskach w Radomiu protestowali dziś w Urzędzie Stanu Cywilnego w Radomiu podczas Sesji Rady Miejskiej. Domagają się wycofania decyzji w sprawie drastycznej podwyżki opłat za handlowanie w miejscach nie wyznaczonych przez miasto do handlu.

Uczestnicy pikiety przed budynkiem USC, a potem w budynku, wśród których większość stanowili mieszkający i pracujący w Radomiu cudzoziemcy (głównie Bułgarzy i Ukraińcy) przynieśli transparenty sprzeciwiające się dyskryminowaniu kupców handlujących na prywatnym terenie.

- Na Śląskiej handlujący płacą 6 złotych, a my na Nowogrodzkiej za 4 metry kwadratowe 60 złotych. Miasto twierdzi, że u nas jest nieporządek, brak warunków sanitarnych. Ale czy prezydent był na Śląskiej i widział w jakich warunkach odbywa się tam handel. My mamy wszystko - toalety, wodę, umowę na wywóz śmieci - mówił jeden z uczestników protestu, chcący zachować anonimowość.

- Wezmę po 500 złotych na dzieci, dorobię sobie na czarno i jakoś to będzie. Skoro państwo nie chce, abym legalnie pracował i płacił podatki to niech tak będzie - stwierdziła kolejna osoba biorąca udział w proteście. Inni kupcy przekonywali, że są ciągle nękani kontrolami ze strony Straży Miejskiej i innych instytucji. - Domagają się od nas okazania wpisu do ewidencji działalności gospodarczej, choć tego nie wymaga prawo. Jesteśmy szykanowani na przeróżne sposoby - opowiadał kolejny kupiec.

Wyższe opłaty dotyczą w różnym stopniu wszystkich, którzy handlują poza miejscami wyznaczonymi przez miasto, również przedstawicieli handlu "koszyczkowego". Uczestnicy pikiety złożyli w Radzie Miejskiej swoją petycję. Do uczestników protestu wyszedł z obrad Rady Miejskiej wiceprezydent Konrad Frysztak, który przypomniał, że dzikie targowisko na ulicy Grzybowskiej nie podoba się okolicznym mieszkańcom oraz, że ten teren ma być przeznaczony na inne cele. Pod tym warunkiem został sprzedany przez miasto nabywcy. Zadeklarował jednak, że spotka się z handlującymi i porozmawia z nimi o ich problemach. Stwierdził także, że na funkcjonujących obecnie targowiskach miejskich można znaleźć bez problemu 150 miejsc, gdzie mogliby "zainstalować się" handlujący obecnie na "dzikich targowiskach".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie