Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Protest przeciwko hodowli norek we Florencji w gminie Iłża. Wyjaśnienia inwestora

Redakcja
Sam mieszkam przy fermie, w odległości 15 metrów stoi mój dom. Nam to nie przeszkadza. Mam dwie małe córeczki i nie naraziłbym ich na niebezpieczeństwo.  - mówi Szczepan wójcik, jeden z inwestorów.
Sam mieszkam przy fermie, w odległości 15 metrów stoi mój dom. Nam to nie przeszkadza. Mam dwie małe córeczki i nie naraziłbym ich na niebezpieczeństwo. - mówi Szczepan wójcik, jeden z inwestorów. archiwum prywatne
W gminie Iłża trwa protest przeciwko budowie fermy norek. - W całej Polsce ludzie przeciwko temu protestują, my też tu nie chcemy takiej hodowli - mówią mieszkańcy gminy Iłża. - Będzie smród, ceny działek spadną i padną gospodarstwa agroturystyczne - wyliczają. - Te uprzedzenia wynikają z niewiedzy - odpiera zarzuty Szczepan Wójcik, jeden z inwestorów.
Tak wyglądają wiaty dla norek. - Hodowla jest prowadzona wzorowo - zapewnia inwestor
Tak wyglądają wiaty dla norek. - Hodowla jest prowadzona wzorowo - zapewnia inwestor archiwum prywatne

Tak wyglądają wiaty dla norek. - Hodowla jest prowadzona wzorowo - zapewnia inwestor
(fot. archiwum prywatne)

Ferma ma powstać na jednej z działek we Florencji. Kiedy mieszkańcy okolicznych gmin się o tym dowiedzieli, natychmiast zaczęły się protesty. Zebrano pół tysiąca podpisów i złożono pismo w Urzędzie Gminy.

Protestują mieszkańcy Florencji, Jedlanki Starej, Krzyżanowic. A do protestu włączyli też także mieszkańcy między innymi: Alojzowa, Kajetanowa czy Walentynowa oraz Dom Pomocy Społecznej w Krzyżanowicach.

Czytaj więcej: Protest kilkuset mieszkańców gminy Iłża. Nie chcą fermy norek!

Fermy norek istnieją już koło Przytyka, kolejne powstają w Przysusze, Wieniawie i Radzanowie.

Inwestor, Szczepan Wójcik, który jest członkiem Polskiego Związku Hodowców i Producentów Zwierząt Futerkowych mówi, że nie ma nic do ukrycia. - Hodowla jest prowadzona wzorowo. Były u nas robione reportaże, przyjeżdżali studenci z SGGW - mówi. - Ostatnio w Woli Kaszewskiej miałem wszelkie możliwe kontrole z sanepidu, ochrony środowiska, straży pożarnej i policji. Nie było ani jednej uwagi.

Inwestor mieszka w pobliżu fermy. - 15 metrów od domu mam hodowlę i nie mam w związku z tym żadnych uciążliwości. Mam dwie małe córeczki i nie pozwoliłbym, żeby były na coś narażone - wyjaśnia. - Zwierzęta nie mają jak uciec, są nowoczesne systemy zabezpieczeń, fotokomórki, klatki z nierdzewnego drutu, podwójne ogrodzenia i łapki. Dla mnie każde zwierzę to zysk, więc nie pozwolę na ucieczkę.

Szczepan Wójcik twierdzi, że zła opinia o fermach norek bierze się z niewiedzy i uprzedzeń. - Zapach oczywiście jest z obornika jak przy każdej produkcji rolnej. Jest inny, ale nie jest gorszy. Norki to nie lisy, żywione są karmą nie z padliny, ale ze świeżych, najwyżej trzydniowych odpadów rybnych lub drobiowych. Karma dowożona jest specjalnym samochodem.

We Florencji ma powstać jedna z mniejszych hodowli. Pracę na fermie znajdzie około 30 osób. - Na moich fermach daję pracę wielu mieszkańcom okolicznych wsi - dodaje Szczepan Wójcik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie