Chodzi o dojazd do przejazdu ulicą Młodzianowską od strony Godowa. Aby dojechać do przejazdu, kilkadziesiąt metrów wcześniej trzeba skręcić w lewo. Na tym odcinku mieści się zaledwie kilkanaście samochodów. Pozostałe, nie mogąc wjechać na ten fragment ulicy, czekają przed skrętem, blokując przejazd samochodom jadącym w kierunku ulic Czarnej i PCK.
CZEKAJĄ PO 10 MINUT
- W tym miejscu łapię nawet dziesięć minut opóźnienia - mówi jeden z kierowców, który często jeździ na przejeżdżającej tamtędy linii 6. - Czy nie można poszerzyć fragmentu ulicy Młodzianowskiej tak, aby dało się przejechać obok stojących samochodów - pyta kierowca.
Takie samo zdanie ma pan Włodzimierz, którego spotkaliśmy, kiedy stał w korku przed przejazdem w piątkowe przedpołudnie. - Przejeżdżam tędy codziennie i widzę, jak kierowcy nie mogą jechać prosto, bo blokują ich ci, czekający na skręt w lewo. Najgorzej jest w godzinach szczytu, kiedy ruch jest duży i nie sposób ominąć stojących aut lewym pasem - tłumaczy mężczyzna.
TRZECIEGO PASA NIE BĘDZIE
Nasz rozmówca uważa, że skoro na razie miasto nie ma pieniędzy na budowę wiaduktu nad torami, który rozwiązałby problem, to tymczasowo na ulicy Młodzianowskiej powinien powstać dodatkowy pas ruchu.
Nadzieje kierowców rozwiewa Marek Ziółkowski z Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji. Jego zdaniem, budowa kolejnego pasa nie zdałaby egzaminu. - Nawet, gdyby poszerzyć fragment tego skrzyżowania, taki pas i tak mógłby okazać się zbyt krótki. Wiemy, że takie problemy tam występują, dlatego chcemy, aby jak najszybciej znalazły się pieniądze na budowę wiaduktu nad torami - mówi Ziółkowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?