Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przejazd przez to rondo to koszmar!

Ewelina Witkowska [email protected]
Każdego dnia kierowcy jadący aleją Grzecznarowskiego muszą odstać swoje w korku przed rondem Dmowskiego.
Każdego dnia kierowcy jadący aleją Grzecznarowskiego muszą odstać swoje w korku przed rondem Dmowskiego. fot Symon. Wykrota
Wolna amerykanka. Tak radomianie określają ruch na tym rondzie.

Jaka jest metoda na kierowców nagminnie łamiących przepisy na rondach?

Rondo jest za ciasne jak na ilość aut, która tamtędy jeździ.
Rondo jest za ciasne jak na ilość aut, która tamtędy jeździ. Sz. Wykrota

Rondo jest za ciasne jak na ilość aut, która tamtędy jeździ.
(fot. Sz. Wykrota)

Jaka jest metoda na kierowców nagminnie łamiących przepisy na rondach?

Marian Witkowski instruktor i wykładowca przepisów ruchu drogowego zajmującego się od wielu lat analizą przepisów o ruchu drogowym:

- Na pewno zwiększanie świadomości kierowców, że łamią prawo. Najlepszą metodą byłyby patrole policji czy straży miejskiej na rondach. Gdyby kierowcy byli karani mandatami, może nauczyliby się wreszcie jeździć poprawnie.

Każdego dnia na najbardziej obleganych rondach kierowców łamiących przepisy jest mnóstwo. Policja powinna się tym zająć.

Najgorszym rondem w naszym mieście radomianie okrzyknęli Rondo Dmowskiego u zbiegu alei Jana Pawła II i Grzecznarowskiego. - Wciąż stoi się tu w korku, bo jest za małe - tłumaczą kierowcy.

Po artykule "Dwa ronda setki kolizji" w naszej redakcji rozdzwoniły się telefony. Kierowcy zgodnie twierdzą, że po rondach ze strzałkami jeździ się zdecydowanie łatwiej. Najgorzej wypadło rondo u zbiegu ulic Kwiatkowskiego, Grzecznarowskiego i Jana Pawła II. Na dalszych miejscach znalazły się rondo Popiełuszki przy ulicy Kozienickiej i plac Matki Bożej Fatimskiej przy Słowackiego.

WĄSKIE I NIEBEZPIECZNE

Obecnie przez rondo Dmowskiego poprowadzony jest objazd krajowej dziwiątki. Każdego dnia kierowcy jadący aleją Grzecznarowskiego i Jana Pawła II stoją tu w niemałych korkach. Ruch jest za duży a rondo za małe.

- Nie dość, że dziurawe i połatane to jest po prostu za małe, dlatego się korkuje - mówił mężczyzna, który zadzwonił do naszej redakcji. - Kilka lat temu słyszało się, że na kolejnych rondach będą malować strzałki i cisza, a po tym jeździ się fatalnie.

Konieczność przebudowy ronda Dmowskiego widzi również Marian Witkowski, instruktor i wykładowca przepisów ruchu drogowego zajmujący się od wielu lat analizą przepisów o ruchu drogowym.

- To rondo nie spełnia wymagań projektu, jezdnia jest za wąska - tłumaczy ekspert. - Powinno mieć minimum osiem metrów szerokości, a ma tylko siedem. Strzałki kierunkowe, które zastosowano na rondzie "warszawskim" doskonale się sprawdziły. Ilość kolizji zdecydowanie zmalała.

BRAKUJE PIENIĘDZY

Z problemu zdaje sobie sprawę również Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji w Radomiu.
- To jedno z najbardziej zakorkowanych rond w mieście - przyznaje Bartosz Rutkowski, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu. Jak dodaje, jego przebudowa jest nieunikniona.
- Na razie nie ma na to pieniędzy - wyjaśnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie