Przez złą organizację ruchu nie mogą wyjechać z osiedla

- Kiedy wyjeżdżamy z Garbarskiej w prawo, musimy stać w ogromnych korkach na ulicy Kieleckiej - mówi pan Tadeusz Chłopek.

Na początku maja rozpoczął się remontu ulicy Głównej. Od tamtego czasu, mieszkańcy Zamłynia muszą jeździć objazdami. Według nich, ruch odbywałby się o wiele sprawniej, gdyby na ulicy Garbarskiej przywrócono lewoskręt w ulicę Kielecką.

- Odkąd rozpoczął się remont ulicy Głównej jeździ nam się o wiele gorzej. Tą ulicą mogliśmy najszybciej i najłatwiej dojechać do Okulickiego, a stamtąd do centrum miasta - mówi pan Tadeusz Chłopek. - Teraz, musimy kombinować, żeby szybko i sprawnie wyjechać z osiedla.

LEWOSKRĘT JEST POTRZEBNY

Według pana Tadeusza, do niedawna na ulicy Grabarskiej obowiązywał lewoskręt.

- Wydaje mi się, że teraz też nie powinno być większych przeszkód, żeby go przywrócić. Ułatwiłoby nam to jazdę. Nie musielibyśmy skręcać w ulicę Kielecką, która wiecznie jest zakorkowana. Stoi się na niej przez światła ustawione na skrzyżowaniu z Wolanowską, a potem z Okulickiego. Zresztą teraz Garbarska jest niewykorzystana. Kierowcy jeżdżą tędy tylko sporadycznie, tak jakby była to droga jednokierunkowa - mówi pan Tadeusz.

ZE ŚWIATŁAMI BĘDZIE ŁATWIEJ

Skręt w lewo umożliwiłby mieszkańcom Zamłynia dojazd do ronda Jana Łaskiego.

- Ulicą Maratońską moglibyśmy szybciej dojechać do Śródmieścia, a tak skazani jesteśmy na stanie w korkach na Kieleckiej. Być może drogowcy mogliby się pokusić o ustawienie tam tymczasowych świateł. Ruch odbywałby się wtedy sprawniej i bezpieczniej - zastanawia się nasz rozmówca.

Odpowiedź na pytanie, czy lewoskręt zostanie przywrócony na ulicy Garbarskiej, znajdziesz w środę w gazecie "Echo Dnia".