Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przyszedł ludziom z pomocą i otrzymał nagrodę marszałka

Anna GOGUŁA
Marek Piątkowski trzymał dyplom i gratulacje od Janiny Orzełowskiej, członkini Zarządu Województwa Mazowieckiego.
Marek Piątkowski trzymał dyplom i gratulacje od Janiny Orzełowskiej, członkini Zarządu Województwa Mazowieckiego. archiwum Samorządu Województwa Mazowieckiego
Marek Piątkowski bez zastanowienia skoczył na pomoc uwięzionym w silosie ludziom. Za swój bohaterski czyn został wyróżniony przez marszałka Województwa Mazowieckiego. - Przecież ja nic nie zrobiłem - mówi skromnie chłopak.
Wspólne zdjęcie po wręczenie wyróżnień jest dla niego miłą pamiątką.
Wspólne zdjęcie po wręczenie wyróżnień jest dla niego miłą pamiątką.

Wspólne zdjęcie po wręczenie wyróżnień jest dla niego miłą pamiątką.

Od niedawna Marek Piątkowski jest druhem w Ochotniczej Straży Pożarnej w Kozienicach. Jeden z pierwszych sprawdzianów udzielania pomocy przeszedł 27 kwietnia.

Zaplanowana wcześniej wycieczka rowerowa nad Wisłę przybrała zupełnie innego wymiaru, kiedy przejeżdżając przez wieś Kuźmy Marek usłyszał wołanie na pomoc. Czym prędzej dojechał do gospodarstwa, z którego dochodziły krzyki, by ustalić co się dzieje.

- Na pomoc wołała właścicielka posesji. Dowiedziałem się, że w silosie uwięzione zostały dwie osoby, ale nikt dokładnie nie wiedział co się stało - wspomina tamten dzień młody strażak. - Ludzie mówili, że chyba poraził ich prąd. Kiedy ustaliłem, że korki zostały wyłączone postanowiłem wejść do środka beczki i im pomóc - dadaje.

ZATRULI SIĘ GAZAMI

W środku słyszał charczenie mężczyzn. Zdołał jeszcze podnieść jednego z nich, uniósł go ku schodkom, ale nikt z góry nie przyszedł, żeby mu pomóc. Nagle poczuł jak traci siły i położył nieprzytomnego mężczyznę. Potem wszystko potoczyło się bardzo szybko. Poczuł, że sam zaczyna tracić świadomość. Po chwili zemdlał, potem jeszcze na chwilę otworzył oczy. - Byłem bezwładny, nie mogłem nawet wypuścić powietrza. Potem obudziłem się już w karetce - relacjonuje tamte wydarzenia.
Przyczyną zatrucia wszystkich mężczyzn były dwa niebezpieczne gazy: siarkowodór i tlenek węgla. W silosie stwierdzono ich zbyt wysokie stężenie. Na szczęście wszyscy wyszli z tego cało.

POCHWAŁA OD KOMENDANTA

Jego bohaterskie zachowanie jako pierwszy wyróżnił Witold Adamski, komendant Gminnego OSP w Kozienicach. - Marek w lutym ukończył kurs II stopnia. Jednak jego postawa jest godna naśladowania, dlatego zdecydowałem się go zgłosić do nagrody marszałka. No i się okazało się, że chłopak został druhem strażakiem miesiąca - opowiada komendant.

TERAZ MYŚLI O WAKACJACH

Kilka dni temu w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Mazowieckiego w Warszawie odważny strażak odebrał dyplom i nagrodę pieniężną. Sam skromnie twierdzi, że nic wielkiego nie zrobił.
- Otrzymałem dyplom i nagrodę, chociaż ostatecznie nie udało mi się nikogo uratować - mówi skromnie. Zapytany na co zamierza przeznaczyć nagrodę powiedział tajemniczo, że nie ma jeszcze sprecyzowanych planów. - Może wyjadę na krótki urlop - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie