W czwartek już pierwsze chwile spędzone w sali koncertowo-kinowej przynosiły pozytywne wrażenia, a to choćby za sprawą bardzo zgrabnej scenografii. Kuchnia, mieszkanie, ogród - wszytko połączone w wyważony, przyjemny sposób, a całość zwieńczona świątecznymi detalami.
Jeszcze zanim na scenie pojawiła się gwiazda wieczór, głos zabrała dyrektor Kozienickiego Domu Kultury Elwira Kozłowska. – Zgaga to spektakl, który gości na scenach - nie tylko polskich - od 20 lat. Powrócił w nieco odświeżonej formule i nadal jest chętnie oglądany. To monodram, który w ogóle się nie zestarzał, ponieważ temat, który poruszany jest w spektaklu jest tematem nieśmiertelnym, a pasja i energia Doroty Stalińskiej są niezniszczalne – mówiła.
Witajcie w mojej kuchni!
Ledwie chwilę później scenę przejęła Dorota Stalińska, która niczym w najlepszym telewizyjnym kulinarnym show zdobyła nie tylko umysły, ale również żołądki licznie zebranych widzów.
Zgaga to historia autorki programu kulinarnego, która jeździ po różnych miejscach z pokazami swoich umiejętności. Na jej najnowszą prezentację pada jednak cień tragedii osobistej. Kucharka, będąc w siódmym miesiącu ciąży, dzień wcześniej dowiaduje się o tym, że jej mąż ją zdradza, a swoimi uczuciami i przemyśleniami dzieli się z publiką. Robi to w zachwycający sposób...
Historia, chociaż niewątpliwie tragiczna, okazuje się być przezabawna. Aktorka porywa widzów do swojego świata, z wielką charyzmą serwuje kolejne dania i anegdoty, bawi ich w najlepszy możliwy sposób, łącząc wyszukane żarty z tymi o wiele bardziej pospolitymi. Efekt końcowy jest jednak pyszny, bo powstaje namacalna więź pomiędzy aktorką i widownią. Tu nie ma podziału na scenę i tych, którzy ją podziwiają.
Dorota Stalińska w czwartek udowodniła, że jest mistrzynią interakcji. Przez cały spektakl (który trwał ponad dwie godziny bez przerwy!) swobodnie konsultowała swoje decyzje z widzami ("Solimy? Pieprzymy? Widzę, że państwo lubią pieprzyć w Kozienicach!), a na dodatek... częstowała ich swoimi daniami. W trakcie spektaklu przygotowała m.in. polędwiczki w warzywach, zupę cebulową, pieczone jabłka z konfiturami czy jajecznicę z czterech jaj dla ośmiu osób! A wszystkiego można było skosztować samemu.
Zakochana w Kozienicach
Stalińska podbiła serca kozienickiej publiczności, tak jak to miasto podbiło jej serce. - Zakochałam się w Kozienicach, w tych przemiłych ludziach. Chętnie tu przyjeżdżam - powiedziała zaraz po występie aktorka, dla której była to trzecia wizyta w CKA w ostatnich miesiącach i dodała: - Macie tu wspaniały obiekt, który tętni życiem. To zasługa wielu osób, ekipy rządzącej, tych którzy tu pracują i każdego dnia dokładają starań, aby przygotować ciekawą ofertę.
Zapowiedziała też, że z chęcią wystawi w Kozienicach ciąg dalszy Zgagi. Przy okazji złożyła widzom najserdeczniejsze życzenia świąteczne.
Za wspaniały spektakl aktorce podziękował burmistrz Tomasz Śmietanka. - Doroto, moja mistrzyni - mówił do Stalińskiej, wręczając jej kwiaty. Chwilę potem artystka spotkała się z fanami, gdzie podpisywała tomiki jej wierszy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?