Radom. Bezdomni chowają się w pustostanach i piwnicach. Ważne, aby reagować

- To dopiero początek, pogoda nie jest jeszcze najgorsza. Problem pojawi się, gdy przyjdą silne mrozy i utrzymają się przez jakiś czas - mówi Wojciech Dąbrowski, kierownik schroniska dla bezdomnych przy ulicy Zagłoby 3.

Placówka dysponuje 25 miejscami dla bezdomnych kobiet z dziećmi, 6 w noclegowni dla kobiet oraz 21 w noclegowni dla mężczyzn. - U nas sytuacja wciąż się zmienia. Noclegownia czynna jest od godziny 18. Panowie przychodzą na noc i rankiem odchodzą. W każdą noc w ostatnim czasie przewinęło się około 20 mężczyzn. Zasada jest taka, że kto pierwszy ten lepszy. Jeśli nie będzie wolnych łóżek, to rozłożymy polówki. Na pewno nikogo nie odeślemy z kwitkiem. Warunkiem pobytu w placówce jest trzeźwość - mówi Wojciech Dąbrowski.

Opiekunowie w placówce mają obowiązek przeprowadzania testów trzeźwości.

W przypadku odmowy poddania się testowi mieszkańcy lub starający się o zamieszkanie są odsyłani na badanie do najbliższego komisariatu policji.
Schronisko dla Bezdomnych Mężczyzn przy ulicy Słowackiego 188 działa przez cały rok. Dysponuje 38 miejscami i czterema interwencyjnymi. W poniedziałek tylko trzy były wolne.

W placówkach przy Zagłoby i Słowackiego bezdomni mają możliwość otrzymania skierowania do jadłodajni, interwencyjnie - pożywienia, środków czystości, bielizny i odzieży.

Wielu pozbawionych dachu nad głową, z uzależnieniem alkoholowym decyduje się na tułaczkę. - Sporządziliśmy mapę miejsc gdzie przebywać mogą bezdomni. Zwykle gromadzą się w pustostanach, ogródkach działkowych, coraz częściej też w piwnicach bloków. Wspólnie ze strażnikami miejskimi staramy się docierać do nich i udzielać pomocy jaka jest im w danej chwili potrzebna. Zdarza się, że ktoś potrzebuje koca, a ktoś pomocy lekarza i trzeba na miejsce wezwać pogotowie - opowiadają radomskie streetworkerki.

Pobyt bezdomnych w piwnicach jest niebezpieczny dla lokatorów bloków, bo taka osoba pod wpływem alkoholu nie ma kontroli nad sobą. Przy legowisku stawia płonącą świeczkę, albo sięga po papierosa i... pożar gotowy.

13 listopada w pustostanie przy ulicy Siewnej w Radomiu spaliło się dwóch bezdomnych.

-By takich sytuacji uniknąć apelujemy do mieszkańców Radomia, by jeśli widzą, że bezdomny nie ma się gdzie podziać, szuka schronienia w klatce bloku, albo przebywa w pustostanie nie wahali się zadzwonić na numer 986. Wtedy na miejsce wysłany zostanie nasz patrol i będzie próbował nakłonić taką osobę do pobytu w noclegowni, albo udzieli jej innej pomocy – mówi Piotr Stępień, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Radomiu.

W mieście powstanie Centrum Pomocy Osobom Bezdomnym. Będzie ono przy ulicy Zagłoby. Znajda się w nim pokoje dla matek z dziećmi, noclegownia, ogrzewalnia, a także kuchnia, jadalnia, węzły sanitarne i pralnia z suszarnią. Obiekt będzie dwukondygnacyjny. Wraz z istniejącym budynkiem schroniska dla bezdomnych będzie tworzył wspólny kompleks.
- Wszystko zmierza w dobrym kierunku. Bezdomni będą mogli zatrzymać się na chwilę, ogrzać, napić herbaty. To bardzo ważne - mówi Wojciech Dąbrowski.

Od września prowadzony przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej Dom dla Bezdomnych Mężczyzn, ulica Słowackiego 188 (tel. 48 360-01-91) zmienił nazwę na Schronisko dla Bezdomnych Mężczyzn. Tak samo Dom dla Bezdomnych przy Zagłoby 3, prowadzony przez radomską Caritas (tel. 48 365-26-29). Nosi on nazwę Schroniska dla Bezdomnych. Pierwsza z placówek w poniedziałek dysponowała 3 wolnymi miejscami, druga - noclegownia dla mężczyzn przy Zagłoby - 3.