Radom. Burzliwa sesja rady miejskiej. Konflikt o Planty i... zadłużenie

69 milionów złotych wynosi wartość obligacji, które wyemituje samorząd Radomia, aby obsłużyć długi gminy. Zgodę na emisję tych papierów wartościowych wyraziło 13 radnych, 11 było przeciw, 1 osoba wstrzymała się od głosu. Kwestia zadłużenia miasta wywołała duże emocje i podzieliła radnych. Przedstawiciele Platformy Obywatelskiej przekonywali, że pieniądze uzyskane z obecnej emisji obligacji pójdą na obsługę ponad 400 - milionowych długów zaciągniętych jeszcze w latach 2011-12. Radni Prawa i Sprawiedliwości twierdzili, że ówczesne zobowiązania były zaciągane w dużej mierze na pokrycie własnych wkładów do realizowanych projektów unijnych, podczas, gdy pieniędzy pożyczane obecnie są w dużej mierze przejadane.

Sporną była też kwestia zadłużania się - poprzez emisję obligacji - Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Jak wiadomo za pożyczone pieniądze finansowana jest budowa hali sportowej i stadionu. Instytucja ta może wyemitować obligacje wartości do 88 milionów złotych, ale obsługa tej formy pozyskiwania pieniędzy pociągnie za sobą dodatkowe koszty i miasto czyli podatnicy musieli zwrócić znacznie więcej niż 100 milionów złotych.

Duże emocje towarzyszyły podczas sesji dyskusji na temat udostępnienia pomieszczeń w Specjalnym Ośrodku Szkolno - Wychowawczym w Radomiu dla organizatorów Warsztatów Terapii Zajęciowej „Do Celu”. Warsztaty te prowadzi stowarzyszenie, które już teraz korzysta z gościny placówki zarządzanej przez miasto. Organizatorzy stowarzyszenia poprosili o możliwość skorzystania z kolejnych pomieszczeń szkoły, ale spotkało się to ze zdecydowaną negatywną reakcją pracowników, związków zawodowych działających w placówce.

Uważają oni, że udostępnianie pomieszczeń organizatorom Warsztatów Terapii Zajęciowej jest ze szkodą dla uczniów ich szkoły, a wszystkie pomieszczenia są potrzebne placówce do prowadzenia normalnej pracy edukacyjnej. Na sesji pojawili się przedstawiciele obu stron, zarówno nauczyciele ośrodka jak i rodzice z podopiecznymi korzystającymi z zajęć Warsztatów Terapii Zajęciowej. Przegłosowano wniosek przewodniczącego rady Dariusza Wójcika, aby przeprowadzić w ośrodku kontrolę wykorzystania pomieszczeń.

Jeszcze większe emocje towarzyszyły dyskusji na temat planowanych inwestycji w parku na Plantach w Radomiu. Około 500 mieszkańców podpisało się pod petycją sprzeciwiającą się budowie w parku placu zabaw, a także boiska. Przeciwnicy realizacji tych inwestycji przekonywali, że jest to miejsce, które powinno być oazą ciszy i spokoju i miejscem chętnie odwiedzanym zwłaszcza przez ludzi starszych. Ich niepokój wzbudził też rodzaj nawierzchni z tworzywa sztucznego, z którego mają być zbudowane boiska.

- Sam wywodzę się ze środowisk sportowych, ale boisk i placów zabaw jest wkoło bardzo dużo. Poza tym jestem zwolennikiem hasła nic o nas bez nas, głos mieszkańców musi być wysłuchany - stwierdził Dariusz Wójcik, przewodniczący Rady Miejskiej, który zgłosił wniosek o podjęcie uchwały wstrzymującej realizację inwestycji. Wniosek upadł w głosowaniu. Tymczasem wiceprezydent Jerzy Zawodnik zaprezentował listę podpisów mieszkańców Plant i pobliskich osiedli z 580 podpisami ludzi, którzy właśnie domagają się budowy placu zabaw. Prezydent Radosław Witkowski zapowiedział, że pierwszy etap inwestycji w parku, czyli budowa placu zabaw, będzie zrealizowany, a przed podjęciem decyzji w sprawie budowy boisk odbędą się konsultacje z zainteresowanymi mieszkańcami.

Radni zdecydowali sie przekazać do prowadzenia Ministrowi Rolnictwa i Rozwoju Wsi szkoły wchodzące w skład Zespołu Szkół Agrotechnicznych i Gospodarki Żywnościowej na radomskich Wośnikach.

Większość radnych była zgodna, że pod ministerialnymi skrzydłami ta placówka oświatowa będzie mogła rozwijać się znacznie lepiej niż pod rządami miasta. Wiceprezydent Karol Semik wyjaśniał, że z jego rozmów z przedstawicielami ministerstwa wynika, iż radomska placówka dostanie mocne wsparcie ministerialne w kwestii wyposażenia w nowoczesny sprzęt dydaktyczny. Ponieważ w szkołach zespołu klasy nie są liczne obecnie miasto dość dużo dokłada do tej placówki oświatowej. Przez dwa ubiegłe lata było to 1,9 miliona złotych. Radny Ryszard Fałek postulował, aby w umowie z ministerstwem zawarto zapis przewidujący, że jeśli resort zdecyduje się zamknąć radomską szkołę to miasto będzie mogło na powrót przejąć placówkę. - Takiej możliwości nie ma. Nie wiemy, czy ministerstwo nie zmieni struktury organizacyjnej swoich szkół i na przykład nie zmieni radomskiej szkoły na filię innej placówki. Ale my na to nie będziemy mieli już żadnego wpływu - mówił Karol Semik.

Radni pytali też o dość cenne grunty, które posiada obecnie szkoła. Ministerstwo chce przejąć je nieodpłatnie wraz ze szkołą. Miasto ma inny pomysł z niespełna 14 - hektarowego terenu należącego do szkoły na Wośnikach ma być wydzielony 7,5 hektarowy teren, który wraz z placówką wejdzie pod zarząd ministerstwa, a pozostałą część miasto zatrzyma dla siebie.

Radni o zadłużeniu:
Dariusz Wójcik, przewodniczący Rady Miejskiej:
- Obecna ekipa w 2,5 roku zadłużyła miasto na 411 milionów złotych, natomiast za prezydenta Kosztowniaka miasto zostało zadłużone na 400 milionów, ale pozyskaliśmy wówczas 600 milionów, a wy tylko 20.
Sławomir Szlachetka, skarbnik Radomia:
-Jakbyśmy chcieli w tym momencie zliczyć zadłużenie, to jest ono niższe niż na początku roku. Były większe wpływy do budżetu więc część kapitału przez te 5 miesięcy spłaciliśmy. Nie możemy wliczać do zadłużenia zobowiązań zaciąganych przez spółki miejskie.

Zobacz także: Sesja oświatowa w Radomiu