Radom. Lotnisko wciąż bez inwestora. Izraelska firma nie kupiła akcji

Izraelska spółka IHLS deklarowała wykup pakietu akcji spółki Port Lotniczy Radom nawet za 40 milionów euro. Miała rok na podjęcie decyzji. Termin upłynął 30 września. Efektów nie było. - Tej sprawy już nie ma - mówi Radosław Witkowski prezydent Radomia.

Jak już pisaliśmy Izraelczycy jesienią ubiegłego roku podpisali z radomską spółką lotniskową list intencyjny, na mocy którego mieli zagwarantowane prawo pierwokupu 49 procent akcji. W ciągu minionego roku mieli podjąć ostateczną decyzję czy zaangażować swoje pieniądze w radomski port.

- Umowa wygasła, rozmawiamy z innymi partnerami - przekonuje Radosław Witkowski.

Rozmowy trwają

Jak zapewnia prezydent są prowadzone rozmowy z „poważnym inwestorem”. Zaplanowane są kolejne spotkania. O tym z kim miasto negocjuje prezydent nie chce jednak jeszcze informować.

- Nie mogę upubliczniać takich wiadomości do zakończenia rozmów - mówi Radosław Witkowski. - Takie są ustalenia. Radni, czy parlamentarzyści sobie na to pozwalają, ja nie mam takiego prawa.

W wypowiedziach polityków przewija się z kolei przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze, które miałoby być zainteresowane inwestowaniem w radomską spółkę lotniskową.
Firma ma już udziały w kilku regionalnych portach lotniczych w Polsce.

- Mam nadzieję, że kolejne tygodnie przyniosą dobre informacje dla naszego lotniska - dodaje Radosław Witkowski.
Potrzebują pieniędzy

Spółka Port Lotniczy Radom potrzebuje około 130 milionów złotych na niezbędne inwestycje w infrastrukturę. Potrzebna jest przebudowa i wydłużenie pasa startowego, budowa dróg kołowania i płyty postojowej dla samolotów.

- Nie możemy takich pieniędzy wyłożyć z budżetu miasta, wstrzymalibyśmy wszystkie inne inwestycje w Radomiu - mówi Radosław Witkowski. - Radomskiemu lotnisku potrzebny jest zewnętrzny inwestor, który zrealizuje niezbędne inwestycje infrastrukturalne.

ZOBACZ TEŻ: Port Lotniczy w Radomiu