Radom. Piękny jubileusz Janiny Ciechanowicz w Resursie Obywatelskiej

"Pani Janina ukończyła kilka dni temu 90 lat. Ale ten wiek jest widoczny tylko w metryce. Elegancka, szczupła jubilatka swoją energią zaraża innych. Tak było i w przeszłości, kiedy szefowała radomskiej "Odzieżówce".
-Kochałam moją szkołę i cieszę się, że pozostawiłam ją w dobrych rękach i dobrym stanie - mówiła Janina Ciechanowicz podczas wernisażu. - Miło mi, że na wystawie widzę moich uczniów.

Na emeryturze odkryła sztukę

Pani Janina, bardzo znana w Radomiu nauczycielka, z wykształcenia matematyk, była wieloletnią dyrektorką Zespołu Szkół Odzieżowych w Radomiu. Z chwilą przejścia na emeryturę rozpoczęła trwającą do dzisiaj swoją przygodę ze sztuką.
- Ma na koncie wiele wystaw indywidualnych, udziały w Wojewódzkich Przeglądach Plastyki Nieprofesjonalnej, których to kilkakrotnie została laureatką i w wystawach Klubu Plastyka Amatora - przypomniała Elżbieta Raczkowska. - Ponadto jej prace gościły na wystawach ogólnopolskich: tkactwa w Turku i Biennale Sztuki Nieprofesjonalnej w Skierniewicach, gdzie również otrzymała w kolejnych latach nagrodę i dwa wyróżnienia.
- Do obecnej wystawy pani Janina przygotowywała się dziesięć lat -zaznaczyła Elżbieta Raczkowska.

Prac jest bez liku

Dlatego prac jest bez liku. To malarskie pejzaże, podpatrzone w naturze, a wśród nich wiejskie krajobrazy, fragmenty ulic, zaułki starych dzielnic, subtelne kompozycje kwiatowe wykonane w oleju, akwareli i pastelach. Są rysunki rejestrujące sylwetki starych drzew, wykonane ołówkiem. Są własne kompozycje zrealizowane w podstawowych technikach graficznych. Cześć obrazów powstała podczas podróży autorki do Ziemi Świętej i Egiptu odbytej na początku lat 90 - tych.
Szczególnie piękne są tkaniny artystyczne. Dlatego widzowie przystawali przez nimi najdłużej. Artystka projektuje je i wykonuje sama z różnych materiałów: wełny, bawełny, sizalu i skór stosując różne zabiegi artystyczne oraz dodatki dla uzyskanie właściwego efektu.

- Mnie się najbardziej podobają właśnie tkaniny - powiedziała Krystyna Szymańska, dyrektor Wydziału Kultury Urzędu Miasta. Krystyna Szymańska przekazała jubilatce list gratulacyjny życząc dużo, dużo zdrowia i zapału do pracy twórczej.
- Dwieście lat! Dwieście lat!...zaśpiewała sala. Dawni uczniowie pani Janiny ze szkół w Pile w której pracowała i z Radomia podchodzili i składali jej życzenia. Pan Lubomir Oleśniewicz przyjechał do swojej wychowawczyni aż z Drezdenka…
Spotkanie połączone z wieczorem wspomnień stało się okazją do podsumowania czasu minionego, jak również do zapoznania się z różnorodnymi dziedzinami sztuki uprawianymi przez Janinę Ciechanowicz. Te eksponowane, stanowią jedynie część bogatego dorobku jubilatki.

- Jeszcze raz powtórzę to, co mawiam przy okazji moich wystaw: sztuka jest dla mnie życiem i jego przedłużeniem - mówiła Janina Ciechanowicz.
Wystawa będzie czynna do końca maja.

Janina Ciechanowicz urodziła się w Mikuliczach na Kresach Wschodnich. Studiowała w Łodzi i Warszawie. Pracę pedagogiczną rozpoczęła w Pile, potem przyjechała do Radomia. Była wzorem i przykładem dobrego przełożonegho i po prostu dobrym człowiekiem.
Pani Janina jest wojenna wdową Ma jedną córkę - lekarkę i zięcia lekarza, dwie wnuczki i prawnuczka Karola. Blisko półtoraroczny Karolek był oczywiście na wernisażu prababci.