Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radomiak Radom AMP Futbol zagrał z Legią Warszawa. O triumfie w tym meczu zadecydował jeden gol!. Zobacz film

Maciej Kwiatkowski
Maciej Kwiatkowski
Tak prezentowała się drużyna Radomiaka, po pierwszych meczach sezonu amp futbolowej ekstraklasy.
Tak prezentowała się drużyna Radomiaka, po pierwszych meczach sezonu amp futbolowej ekstraklasy. Radomiak AMP Futbol
W drugim meczu 1. kolejki Ekstraklasy AMP Futbolu Radomiak Radom przegrał z Legią Warszawa. O triumfie gości zadecydowała jedna bramka - zdobyta przez Jamie Tregaskissa z rzutu wolnego.

Radomiak AMP Futbol – Legia Warszawa AMP Futbol 0:1 (0:1)

Bramka: Tregaskiss.

W meczu sesji popołudniowej 1. kolejki amp futbolowej ekstraklasy Radomiak mierzył się z Legią. Obie drużyny podchodziły do gry, po premierowych porażkach i chciały zdobyć pierwsze oczka. Wprawdzie Zieloni dużo lepiej, pod względem wyniku rozpoczęli to spotkanie (z Podbeskidziem, przegrywali po 78 sekundach, wyj. Red), ale po pięciu minutach o przerwę poprosił Aleksiej Dubina. Szkoleniowiec beniaminka nie był zadowolony z postawy podopiecznych. W tym czasie legioniści oddali aż cztery strzały na bramkę najlepszego bramkarza poprzedniego sezonu, Ukraińca Aleksandra Kuprijanowa.

Po chwilowej przerwie, tylko na moment radomianie opanowali nerwy, a wciąż strona dyktująca warunki gry byli legioniści. Minuty mijały, a gole jednak nie padały. Sytuacja zmieniła się w 13 minucie. Wówczas na bezpośredni strzał z rzutu wolnego zdecydował się Jamie Tregaskiss, a piłka wpadła do bramki, tuż pod nogą asekurującego słupek Sławomira Plichy. Kilka momentów później Anglik mógł podwyższyć na 2:0, ale tym razem na przeszkodzie stanął słupek bramki Radomiaka.

- Jestem zadowolony z siebie, jak i całej drużyny. Znowu straciliśmy bramkę ze stałego fragmentu gry. Cóż mogę powiedzieć. Dalej będziemy walczyć i nie poddajemy się. Damy z siebie wszystko – powiedział w przerwie, Mateusz Łubiarz.

W drugiej połowie obraz gry, niewiele się zmienił. Wciąż dojrzalszym zespołem byli piłkarze ze stolicy, ale ponownie bardzo dobrze pomiędzy słupkami prezentował się Kuprijanow. Golkipera w 30 minucie od utraty drugiej bramki, ponownie uchronił słupek, a tym razem pechowym strzelcem okazał się Rhyce Ramsden. W 38 minucie przed szansą na doprowadzenie do wyrównania stanął Romain Squatt. Niestety tym razem (zdobył gola z Podbeskidziem, wyj. Red.) Francuz trafił w zawodnika stojącego w świetle warszawskiej bramki. W odpowiedzi doskonale, po strzale Ramsdena zachował się Kuprijanow, piąstkując mocno uderzoną futbolówkę przed siebie. Ostatecznie gole, już nie padły.

W niedzielę dokończenie turnieju, a Radomiak zagra ze Śląskiem Wrocław (godzina 11:00) i Stalą Rzeszów (godzina 14:00).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie