Radomiak przegrał z Lechem
Radomiak Radom - Lech Poznań 2:2 (0:1)
Bramki: 79. D. Abramowicz, 90+5 Rocha – 30. Kwekweskiri, 51. Pereira
Radomiak Radom: Posiadała – D. Abramowicz, Cichocki, Donis (65. Rocha), Novaes Palhares – Henrique, Pik (77. Grzesik), Rossi, E. Semedo (88. Okoniewski) – L. Semedo (78. Rocha), Wolski.
Lech Poznań: Mrozek – A. Czerwiński, Milić, Salamon, Pereira – Hotić (67. Blažič), Karlström, Kwekweskiri (67. Sobiech), Murawski – Marchwiński, Velde (76. Andersson).
Tak relacjonowaliśmy mecz Zielonych z Kolejorzem
W meczu zamykającym kalendarzowy rok 2023 Radomiak podejmował Lecha. Faworytem starcia byli goście, którzy przed rywalizacją zajmowali trzecia lokatę w tabeli. Mimo wszystko Zieloni chcieli wykorzystać nienajlepszą atmosferę, panującą w ostatnim czasie w klubie. Otóż nad trenerem Johnem van den Bromem pojawiły się czarne chmury. Zespół daleki był od dyspozycji, jakiej oczekiwali kibice, a ponadto do Radomia przyjechał po domowej porażce z Piastem Gliwice. Dziennikarze spekulowali nawet, że ewentualna porażka z Zielonymi może nawet pozbawić go pracy.
Kibice na meczu Radomiak vs Lech, galeria część 1
Tym, który miałby ewentualnie tego dokonać był nie kto inny, jak uczeń Holendra, Maciej Kędziorek. Dla szkoleniowca Radomiaka, który ostatnie dwa i pół roku spędził w Kolejorzu, był to trzeci pojedynek w Zielonych barwach. Wcześniej wygrał w Łodzi z Widzewem i zremisował z Górnikiem Zabrze.
Pojedynek od samego początku był dość otwarty, a żadna z drużyn nie chciała zadowolić się punktem. Mimo wszystko szybciej środek pola zdominowali poznaniacy, którzy prezentowali się bardziej dojrzalej. Zieloni, jeśli już zagrozili bramce Bartosza Mrozka, to albo przegrywali z nim sytuacje sam na sam, bądź w ogóle nie byli w stanie trafić w światło - pustej bramki! Tak uczynił między innymi Edi Semedo, który po okiwaniu golkipera Lecha, z dość ostrego kąta nie zdołał umieścić futbolówki w siatce.
Za to goście, okazali się być niezwykle skuteczni. W 30 minucie wyprowadzili pierwsza groźną okazję strzelecką i po podaniu Joela Pereiry - Nika Kwekweskiri umieścił piłkę w siatce. Dokładnie 11 minut później Kristoffer Velde popisał się kapitalnym strzałem, po którym piłka wpadła w samo okienko bramki Alberta Posiadały, ale Norweg w momencie oddawania strzału znalazł się na spalonym.
W 51 minucie Lech trafił, po raz trzeci do siatki, a sędzia Daniel Stefański uznał gola po raz drugi. Jego autorem okazał się Pereira. Pojedynek przez cały czas toczył się w bardzo nerwowej atmosferze, a arbiter co chwila pokazywał kartki zawodnikom. W końcu w 64 minucie po raz drugi napomniał Jespera Karlströma, który osłabił zespół. Nie czekając długo trener Maciej Kędziorek na boisko wprowadził drugiego napastnika, licząc że może Leonardo Rocha odmieni losy gry?
W 74 minucie w polu karnym padł Dawid Abramowicz, ale arbiter po analizie VAR, zdecydował się nie dyktować jedenastki. Pięć minut później boczny obrońca umieścił, już piłkę w siatce, dając Zielonym nadzieje, na choćby punkt. Zamiast gola dla radomian - piłkę w siatce Zielonych umieścił Artur Sobiech. Jednak i tym razem Stefański odgwizdał spalonego. Radomiak nie odpuszczał i w 95 minucie dopiął swego. Leandro Rossi wrzucił piłkę w pole karne. Tam w sporym zamieszaniu dopadł do niej Leonardo Rocha i ustalił wynik konfrontacji!
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?