Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radomianie polubili rogale Świętego Marcina. Smakołyk trafia do sklepów przed 11 listopada. Lubi go coraz więcej klientów

Antoni Sokołowski
Antoni Sokołowski
Tak powstają rogale świętomarcińskie w radomskiej cukierni Ambrozja.
Tak powstają rogale świętomarcińskie w radomskiej cukierni Ambrozja. Fot. Nadesłane przez czytelnika
Od początku listopada w cukierniach w Radomiu możemy kupić rogale świętego Marcina. Smakołyk cieszy się uznaniem wielu radomskich klientów, choć nie każda cukiernia lub piekarnia zabiera się na wypiekanie rogali. Mogliśmy się przekonać, jak powstają te smakołyki w cukierni „Ambrozja” w Radomiu.

Rogale świętomarcińskie – radomskie cukiernie przygotowały ten smakołyk

Rogal świętomarciński, który wyróżnia się nadzieniem z białego maku, tradycyjnie jest kojarzony z Poznaniem i Wielkopolską, gdzie pojawia się w sklepach i cukierniach z okazji dnia świętego Marcina. Przypomnijmy, że świętego Marcina przypada 11 listopada. Rogale z czasem zaczęły przebijać się w całej Polsce, od blisko 15 lat trafiają się też i w radomskich sklepach. By bronić tradycji rogala, jego smaku - piekarze i cukiernicy poznańscy zastrzegli prawa do tego wypieku.

W naszej cukierni też wypiekamy rogale świętomarcińskie. Smak naszych rogali, oparty jest na sprawdzonej recepturze. Wytwarzamy te rogale u nas już blisko 10 lat

– mówi Katarzyna Cieślak z cukierni „Ambrozja” w Radomiu.

Zobacz też:

Tradycja pieczenia rogali narodziła się w 1891 roku w Poznaniu w parafii Świętego Marcina. Gdy zbliżał się 11 listopada, czyli dzień świętego Marcina, proboszcz parafii św. Marcina ksiądz Jan Lewicki zaapelował do wiernych, aby wzorem patrona zrobili coś dla biednych. Obecny na mszy cukiernik Józef Melzer, który pracował w pobliskiej cukierni, namówił swojego szefa, aby wskrzesić starą tradycję. Bogatsi poznaniacy kupowali smakołyk, a biedni otrzymywali go za darmo.

Zwyczaj wypieku w 1901 roku przejęło Stowarzyszenie Cukierników. Po I wojnie światowej do tradycji obdarowywania ubogich powrócił Franciszek Rączyński, zaś przed zapomnieniem tuż po II wojnie światowej uratował rogala Zygmunt Wasiński. Proboszcz zaapelował do wiernych przed świętem patrona, by wspomóc biednych. Cukiernicy przygotowali słodki rogal. Bogatsi poznaniacy kupowali smakołyk, a biedni otrzymywali go za darmo. Dziś nie tylko mieszkańcy Wielkopolski zajadają się rogalem świętego Marcina, także radomianie przekonali się do jego smaku.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie