- To było dla nas jak grom z jasnego nieba. Otrzymaliśmy list, w którym zawiadomiono nas, że na naszej posesji odbędą się oględziny. W piśmie zaznaczono, że będziemy stronami i musimy okazać przedmiot oględzin, czyli psa i jego miejsce utrzymania - opowiada pani Mirosława Piłat, właścicielka suczki Kory. - Nie rozumiem, jak można zwierzę określić mianem przedmiot - zastanawia się Tadeusz Wólczyński.
DALIŚMY JEJ NOWY DOM
Bezdomna suczka trafiła do pani Mirosławy pod koniec kwietnia.
- Dostaliśmy informację od znajomej, że w lesie w Marculach błąka się bezdomna wilczurka. Pojechaliśmy na miejsce i wróciliśmy już we trójkę - wspomina pani Mirosława. - Zapewniliśmy tutaj Korze warunki najlepsze, jakie potrafiliśmy. Ma swój boks i nową, piękną budę. Jej stan zdrowia sprawdził weterynarz. Była szczepiona i ma swoją książeczkę zdrowia. Dożywiliśmy ją i dbamy o to, żeby jej dieta była odpowiednia - opowiadają nasi rozmówcy.
O CO JESTEŚMY PODEJRZEWANI?
- Nie potrafimy zrozumieć, dlaczego urząd chce sprawdzić warunki bytowe akurat naszego psa. Przecież ma ona tutaj niemal jak w raju. A jest przecież wiele gospodarstw, w których zwierzęta żyją w opłakanych warunkach. Podejrzewamy, że ktoś złożyła na nas donos, a teraz my występujemy w roli podejrzanych we wszczętym postępowaniu administracyjnym - mówią właściciele Kory.
TO STANDARDOWE PROCEDURY
Ryszarda Kitowska z biura prasowego urzędu miejskiego w Radomiu wyjaśniła, że tego typu sprawdzenia stosowane są zawsze, po doniesieniu przez mieszkańca o pewnej nieprawidłowości.
- Do Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa wpłynął donos. Inspektor musiał zatem dokonać wizji lokalnej na miejscu, żeby sprawdzić warunki, w jakich żyje pies. W trakcie oględzin okazało się, że sytuacja jest dobra, a informacja, która wpłynęła do urzędu, nie potwierdziła się - wyjaśniła nam Ryszarda Kitowska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?