Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radomianie zwiedzą całą Europę z noclegiem... w busie

Ewelina WITKOWSKA [email protected]
- Nie chcemy siedzieć na miejscu, a zyskać trochę wspomnień, takich na całe życie – mówią Tomasz Irzmański i Sylwia Kopera.
- Nie chcemy siedzieć na miejscu, a zyskać trochę wspomnień, takich na całe życie – mówią Tomasz Irzmański i Sylwia Kopera. Łukasz Wójcik
Grupa studentów chce wyruszyć w szaloną podróż dookoła Europy. Właśnie odrestaurowali 30-letniego volkswagena i... zbierają pieniądze

Busem przez świat

Projekt "Busem przez Świat" powstał w grudniu 2009 roku w głowach piątki studentów ze Świdnicy. Głównym celem było zwiedzenie świata podróżując z niewielkim budżetem. Zwiedzić jak najwięcej, zobaczyć liczne państwa, ale bez tysięcy złotych na pięciogwiazdkowe hotele, przeloty pierwszą klasą i luksusowe baseny. Pomysłem było kupienie starego busa "ogórka" za grosze, odrestaurowanie go i przerobienie na campera, zebranie ekipy i ruszenie w podróż. Pomysł spodobał się wielu osobom, które poszły w ślad chłopaków ze Świdnicy. W połowie lipca w podróż po Europie startuje też sześcioosobowa grupa znajomych z Radomia, Kozienic i Warszawy. Z kolei postępy naszych bohaterów będzie można śledzić na ich blogu pod adresem: www.eurotour2011.blogspot.com.

Nie dla nich nudne hotele, plaże i codziennie to samo miejsce. Wolą dni, których końca nie będą w stanie przewidzieć. Do pokonania mają 10 tysięcy kilometrów, do zwiedzenia 12 państw. Niestraszne im nieznane kraje i brak luksusów.

- Nieobce jest nam spanie pod gołym niebem, nie boimy się wyzwań i mamy dość odwagi, by ruszyć w daleką podróż, którą zapamiętamy na całe życie - mówi Tomasz Irzmański, który wpadł na pomysł niezwykłej wyprawy.

ZAPALENI PODRÓŻNICY

Podróże są ich pasją od zawsze. Teraz spełnią tę największą: sami wyruszą w podróż po Europie.
- Najpierw były kolonie, wypady na Mazury czy nad morze - mówią. - Nie lubimy siedzieć w miejscu. Potrafiliśmy z Okuninki pojechać do Ustki, żeby urozmaicić sobie wakacje.

W podróż wyruszają w pięć osób. Wszyscy to studenci z Radomia: Tomasz Irzmański, Sywia Kopera,
Rafał Mazurkiewicz, Katarzyna Motyka i Jakub Płokita.

- Stanowimy zgraną paczkę, mieszkamy niedaleko siebie i często się widujemy - tłumaczy Sylwia. - Często mamy szalone pomysły, ale ten jak dotąd jest najbardziej niezwykły.

PIĘCIORO W BUSIE

Szalony pomysł narodził się w głowie Tomasza. - Ostatnio dużo słychać o takich wyprawach - mówi. - Nas zainspirowało zdjęcia w Internecie i postanowiliśmy spełnić swoje marzenie.

Reszty ekipy nie trzeba było długo namawiać. - Chcemy zwiedzić jak najwięcej krajów, mieć jak najwięcej zdjęć i przede wszystkim wspomnień - tłumaczą Tomasz i Sylwia. - Żeby na starość było co wspominać. Tego nie zapomnimy do końca życia, a taka okazja może się nie powtórzyć.

Reakcje na ich pomysł są różne. Jedni pukają się w czoło, inni pytają czy znalazłoby się jeszcze jedno miejsce w busie.

- Niestety, nie przyjmujemy. Pięć osób to maksimum w tak długiej podróży w ciasnym aucie - tłumaczą.

SZÓSTY JEST 30-LATEK

W podróż wybierają się 30-letnim, ale na ogół niezawodnym volkswagen transporterem T3. Właśnie takie pojazdy wybiera większość podróżników "Busem przez świat". Kupili go za własne pieniądze, które odkładali na osobne konto. Auto jest już odrestaurowane, w środę zostało odebrane od lakiernika.

- Wymieniliśmy silnik, pomalowaliśmy budę i teraz będziemy wyposażać środek - mówi Tomasz. - Chcieliśmy uniknąć krzykliwych hippisowskich barw i wzorów, choć przyznam, że trudno nam się było dogadać, bo każdy miał swoją koncepcję.

Do pokonania mają 10 tysięcy kilometrów. Wyruszają 29 lipca w kierunku Czech. Najpierw chcą zwiedzić Pragę, potem Słowację, Węgry, Austrię, Szwajcarię, Włochy, Monako, Hiszpanię, Gibraltar, Portugalię, Francję i Niemcy. - Tak planujemy, ale jak wiadomo przebieg takiej trasy nie zawsze jest przewidywalny - tłumaczą studenci.

Podróż zaplanowali na miesiąc. Grafik jest trochę napięty, ale w kilku miejscach mają zaplanowane postoje, żeby się porządnie wyspać i umyć.

LICZĄ NA WSPARCIE

Koszt całego przedsięwzięcia szacują na około 30 tysięcy złotych, a do tej kwoty brakuje im jeszcze 10 tysięcy. Samo paliwo to wydatek rzędu 6 tysięcy złotych.

- Musimy zabrać też trochę części zamiennych, żeby uniknąć niespodzianek - mówi Tomasz, który jest "złotą rączką". - Jesteśmy studentami i nasze możliwości finansowe są ograniczone, dlatego liczymy na wsparcie sponsorów.

Aby projekt doszedł do skutku, muszą uzbierać minimum 10 tysięcy złotych. Każda, nawet najdrobniejsza wpłata, przybliży ich do urzeczywistnienia marzenia.

- Co kilka dni będziemy się chwalić naszymi postępami z podróży na naszym blogu, to dobra okazja dla sponsora wyjazdu, bo zobaczy nas cały świat - zachęcają podróżnicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie