- Aż, a może tylko 44. miejsce - przyznał po rajdzie Piotr Bany. - Apetyty mieliśmy dużo większe.
W Rajdzie Monte Carlo Samochodów Historycznych po raz trzeci jechała radomska załoga. Piotr Bany i Karol Wyka chcieli włączyć się do walki o najwyższe lokaty. W rajdach aut historycznych istotna jest systematyczność. Na określonych punktach kontrolnych należy meldować się w ściśle określonym czasie. Za wcześniejsze przyjazdy i spóźnienia nakładany są punkty karne. Wygrywa załoga, która zgromadzi jak najmniej punktów karnych. Startująca w barwach "Siły w precyzji" radomska załoga do piątego odcinka spisywała się znakomicie. Byli najlepszą polską załogą (z ośmiu startujących) i zajmowali 30. miejsce w klasyfikacji generalnej.
Na kolejnych trzech odcinkach okazało się, że pierwszych kilkadziesiąt załóg, w tym radomianie, straciło bardzo wiele, jadąc po bardzo śliskich trasach. Szósty odcinek specjalny wręcz wywrócił do góry nogami klasyfikację. Radomianie spadli na 96. miejsce. Otrzymali na tym odcinku 2480 punktów karnych! Mozolnie pięli się w klasyfikacji, starając się jechać jak najbardziej precyzyjnie i dostawać jak najmniej punktów.
Do ostatniego odcinka przystąpili z 61. miejsca z 4997 punktami karnymi na koncie. Pojechali dobrze, otrzymując na jednym z najdłuższych odcinków specjalnych 283 punkty karne. Zdołali wspiąć się o siedemnaście miejsc w klasyfikacji generalnej. Radomianie okazali się drugą z pośród polskich załóg na mecie. Rajd wygrała belgijska ekipa Jose Lareppe i David Lieven jadąca Oplem Kadettem GSI. W pierwszej "setce" znalazło się siedem polskich załóg.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?