Radomski malarz utrwala przeszłość. Chaty i zagrody na wystawie Henryka Sarny

Pan Henryk ma licznych wielbicieli swego talentu - przyjmuje gratulacje od Maryli Wyrostek

(fot. Barbara Koś)

- Popatrzcie na ten obraz - namalowanej chaty już nie ma - mówił na otwartej w środę w miejskiej bibliotece wystawie Henryk Sarna, wskazując zagrodę łemkowską.- A tak wyglądała chata na Żakowicach...I jej dziś nie ma.

Większość domostw utrwalonych przez pana Henryka i pokazanych na wystawie "Chaty i zagrody" pozostało tylko na obrazie.

Pewnie dlatego na wernisaż wystawy Henryka Sarny w Miejskiej Bibliotece Publicznej przyszło bardzo wiele osób. Przeważało pokolenie średnie i starsze - bo ci radomianie najmocniej pamiętają miniony Radom. Ale na wystawie znalazły się obrazy nie tylko z naszego regionu.

- Ilekroć wyjeżdżałem na plenery skupiałem się na malowaniu wiejskich chat - mówił Henryk Sarna. -
Tych najdawniejszych, naturalnie. Były one ważnym elementem krajobrazu. Jaka szkoda, że ich już nie ma.

Pan Henryk wspomina, że kiedy ustawiał się ze sztalugami obok starych domostw zawsze podchodzili do niego gospodarze, zainteresowani jego pracą.

- Ile ma lat ten dom, chyba ze sto?...zapytałem kiedyś. - Oj, panie, chyba ze sto pięćdziesiąt...odparł właściciel. Tym bardziej zachęciło mnie do pracy - opowiadał malarz.

Przedstawione chaty były lub są - w mniejszości - w różnych regionach kraju. W Radomskiem ale i w Dolinie Strążyskiej, Bieszczadach, okolicach Krynicy...

Pan Henryk maluje je w różnych technikach,. Ulubioną jest akwarela. Pracuje również tuszem i sepią.
Jak podkreśla, szczególnie interesuje go architektura. Chętnie dokumentuje starą wiejską zabudowę, a także zaułki miast i miasteczek.

Wywodzi się z rodziny Sarnów

Henryk Sarna wywodzi się ze znanej w plastycznych kręgach radomskiej rodziny Sarnów. Jego ojciec, Jan - przedwojenny kolejarz - malował urokliwe pejzaże i portrety. Tą pasją zaraził z dobrym skutkiem dwóch swoich synów - Mariana i Henryka, ci zaś tradycje artystyczne przekazują dalej.

Pan Henryk z plastyką związany jest, więc można powiedzieć, od zawsze. Instytucją, która wspierała jego twórczość był na początku Wojewódzki Dom Kultury w Radomiu, w którym to odbywały się coroczne Wojewódzkie Przeglądy Plastyki Nieprofesjonalnej. Tam odbyła się też pierwsza rodzinna wystawa Sarnów. Teraz wspiera go Resursa Obywatelska. w której w 2008 roku Henryk Sarna obchodził 60 - lecie pracy artystycznej Jubileusz połączony był z dużą wystawą retrospektywną.

Ekspozycję zorganizowaną w sali wystawienniczej biblioteki i kawiarence "Exlibris" można oglądać do 4 lutego.

Henryk Sarna jest absolwentem Wydziału Szkół Technicznych w Radomiu, a po dyplomie w 1955 roku przez wiele lat pracował jako projektant w Biurze Projektów "Inwestprojekt." Uczestniczył też w budowie kościoła Pallotynów. Malarstwa uczył się w Ognisklu Plastycznym. Obecnie jest na emeryturze.

Panu Henrykowi gratulacje składa Elżbieta Raczkowska z Resursy Obywatelskiej. Pani Elżbieta organizowała wystawę Henryka Sarny z okazji 60 - lecia pracy twórczowej

(fot. Barbara Koś)

Pan Jan Golus sympatyk malarstwa Henryka Sarny pracwował z nim w "Inwestprojekcie"

(fot. Barbara Koś)

Wśród wielbicieli malarstwa pana Henryka jest też poseł Marek Suski

(fot. Barbara Koś)

Rsarna3

Rsarna 4

R sarna 5
Ekspozycja "Chaty i zagrody" zorganizowanej w sali wystawienniczej biblioteki i kawiarence "Exlibris" będzie czynna do 4 lutego.

(fot. Barbara Koś)