Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radomski Ogródek Jordanowski zorganizował festyn dla swoich podopiecznych

Anna GOGUŁA
Jarek Goryński chwalił się tatuażem-pająkiem.
Jarek Goryński chwalił się tatuażem-pająkiem.
Choć impreza ma już kilkuletnią tradycję, w tym roku świętowano dwie uroczystości Dzień Matki i Dzień Dziecka. Dopisała pogoda i humory. Ten dzień na długo pozostanie w pamięci podopiecznych placówki.
Najmłodsi podopieczni Ogródka Jordanowskiego, zaśpiewali kilka piosenek dla mamy.
Najmłodsi podopieczni Ogródka Jordanowskiego, zaśpiewali kilka piosenek dla mamy.

Najmłodsi podopieczni Ogródka Jordanowskiego, zaśpiewali kilka piosenek dla mamy.

Dzieci i ich rodzice tłumnie pojawili się w ogródku już po godzinie 11. Podopieczni zaprezentowali się w kilku występach. Mini formacja taneczna zatańczyła układ przygotowany specjalnie na tę okazję.

- Był też popis naszych najmłodszych ogródkowiczów. Dzieciaczki zaśpiewały kilka piosenek. Nie zabrakło też teatrzyku. Patrycja Król, Dagmara Zarębska, Przemek Zarębski, Martyna i Dagmara Stępniowskie odegrali inscenizację bajki "Jaś i Małgosia". Występ był na wysokim poziomie, o czym świadczyły gromkie brawa - opowiada o imprezie Dorota Kaflińska, dyrektor placówki.

KOLOROWE STRAGANY

Po ostatnich bisach wszyscy przenieśli się na plac ogródka. Tam też nie zabrakło atrakcji. - Zorganizowano kilka stoisk. Niektóre z nich oferowały usługi fryzjersko-kosmetyczne. Wyplatano warkoczyki i wyrabiano biżuterię. Można było się też sprawdzić w różnych konkurencjach sportowych - opowiada dyrektor.

Dużo chętnych ustawiło się do stoiska z tatuażami. - Oczywiście malowano je specjalnymi farbami. Każde dziecko miało inny wzór. Strasznie zabawny był Jaruś Gorymski, który zażyczył sobie ogromnego pająka na buzi. Tak mu się on spodobał, że potem martwił się, jak ma się myć, żeby go nie zniszczyć - opowiada dyrektor placówki.

SŁODKI POCZĘSTUNEK

Po wysiłku można było dokonać pomiaru ciśnienia i tętna. Najchętniej korzystały z tego mamy. - Jednym z najbardziej obleganych stanowisk była "wędka szczęścia". Kacper Senderowski z dumą pokazywał supermena, którego złowił, zaś mała Wiktoria Kobylańska chwaliła się złowioną pluszową maskotką. Tuż obok toczyły się rozgrywki szachowe i najwięcej wygranych partii miał Adaś Michaluk - mówi dyrektor.

Każdy, kto poczuł się głodny lub spragniony mógł posilić się w bufecie. Oprócz smakowitych kiełbasek z rusztu było też mnóstwo słodkości. Zabawę urozmaicał też "aniołobus". Na pożegnanie każde dziecko otrzymało słodki upominek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie