Stoisko Zakładów Produkcji Specjalnej w Pionkach odwiedza wiele zagranicznych delegacji.
- Zainteresowanie sprzętem, który prezentujemy, jest bardzo duże. Cały czas trwają rozmowy z potencjalnymi klientami, uczestniczymy w konferencjach. Kieleckie targi są doskonałym miejscem spotkań, wymiany doświadczeń - tłumaczy Krzysztof Kozieł, główny specjalista do spraw rozwoju konstrukcji w "Łuczniku".
Wśród prezentowanego sprzętu jest lekki karabinek maszynowy Negev, który ma być produkowany wspólnie z izraelską firmą. Można z niego oddawać od 850 do 1100 strzałów na minutę. W tej chwili polska armia nie dysponuje jeszcze tym sprzętem.
Wśród wielu ciekawostek na stoisku "Łucznika" warto obejrzeć karabinek ASG, który wygląda jak prawdziwy, ale strzela plastikowymi kulkami.
- Służy on do zabawy z adrenaliną, ale nie zabija. Gdy ktoś zostanie z niego trafiony, będzie miał tylko siniaka - zapewnia Krzysztof Kozieł, główny specjalista do spraw rozwoju konstrukcji w "Łuczniku".
Krzysztof Kozieł, główny specjalista do spraw rozwoju konstrukcji w "Łuczniku", pokazuje karabinek ASG, który strzela plastikowymi kulkami.
BĘDĄ ZAMÓWIENIA?
Zakłady Produkcji Specjalnej w Pionakch prezentują między innymi amunicję do czołgu Leopard, dzięki której można likwidować ciężko opancerzone pojazdy, na przykład inne czołgi. W tę amunicję wyposażona jest już polska armia.
- W tym roku w targach uczestniczy masa oficjalnych delegacji rządowych. Mamy mnóstwo umówionych spotkań z kontrahentami zagranicznymi, wciąż trwają rozmowy - mówi Seweryn Figurski z ZPS w Pionkach.
DO POOGLĄDANIA
Oprócz wystawców, na kieleckim salonie obronnym nie brakuje także zwiedzających z Radomia i okolic. Dariusz Sońta i Maciej Kwiecień z Radomia specjalnie po to, aby obejrzeć sprzęt wojskowy zawitali do Kielc już dziesiąty raz.
- To bardzo ciekawa wystawa. Zawsze jest dużo premier, a w tym roku wydaje mi się, że wyjątkowo dużo. Nasze zainteresowanie wzbudził jest między innymi bojowy wóz piechoty Anders - zapewnia Dariusz Sońta.
Dariusz Sońta z Radomia (z lewej) z zaciekawieniem słuchał Lesława Hirsza z Zakładów Mechanicznych "Tarnów", który informował go o groźnej broni - granatniku automatycznym, który strzela granatami z szybkością 400 strzałów na minutę.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?