Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Region radomski. Zniszczony most w Krzewieniu, podtopione ulice i domy. Trwa usuwanie skutów ulewy

ik
Zniszczony most w Krzewieniu.
Zniszczony most w Krzewieniu. Tadeusz Klocek
Czwartkowa ulewa, która przeszła nad regionem najwięcej szkód wyrządziła w Radomiu oraz powiecie radomskim i białobrzeskim. Strażacy, służby oczyszczania miasta i drogowcy do dziś usuwają skutki intensywnych opadów.

Uszkodzone zostały drogi i chodniki. W Krzewieniu, między Firlejem a Wolą Gołębiowską uszkodzony jest most. Nie da się tamtędy przejechać.

Pełne ręce roboty mieli strażacy z Radomia. W czwartek od popołudnia interweniowali około 80 razy, w tym w samym mieście aż 20 razy. Usuwanie skutków nawałnicy trwało w nocy, także w piątek ratownicy jeszcze prowadzili akcje w wielu punktach Radomia i powiatu radomskiego. Deszczówka wdzierała się na posesje, podtopione budynki gospodarcze i piwnice domów. Zalane były ulice.

Strażacy pompowali wodę, w wielu miejscach konieczne było ustawianie zapór, żeby obronić domy przed zalaniem. Tak było na przykład przy ulicy Kierzkowskiej w Radomiu.

Nawałnica nad Radomiem (4.05.2017).

Nawałnica nad Radomiem. Wylała rzeka Mleczna, wiele zalanych posesji

- Działania polegają na wypompowaniu wody z mieszkań i udrożnieniu przejazdów. Mamy prośbę do zgłaszających o cierpliwość. Priorytetem są działania przy ratowaniu domów, budynki gospodarcze i posesje będą osuszane w dalszej kolejności – apeluje Konrad Neska, rzecznik prasowy radomskiej Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Radomiu.
– W czwartek od rana znowu przyjmujemy wezwania.

Poważna sytuacja jest w Krzewieniu. Tam bardzo wezbrała rzeka Mleczna. Powstało potężne rozlewisko, a nurt rzeki przełamał drewniany most. Przejazd jest zamknięty i nie wiadomo, kiedy będzie można tamtędy jeździć.

- Nie wiemy też, jaki jest stan przyczółków tego mostu – mówi Leszek Cieślak z Miejskiego zarządu Dróg i Komunikacji. – Na miejscu są nasi pracownicy. Sytuacja jest monitorowana na bieżąco. W czwartek wieczorem przejazd został zamknięty.

CZYTAJ KONIECZNIE:

Wciąż bardzo trudna jest sytuacja na ulicy Sołtysowskiej. Od czwartkowego popołudnia stoi tam woda, utworzyły się wielkie bajora.

W czwartek po południu, jak po każdej ulewie nieprzejezdna była ulica Grzecznarowskiego pod wiaduktem. Miejski Zarząd Dróg wyznaczył objazdy, ulicą Palotyńską.

Około godziny 19 woda opadła na tyle, że można było przystąpić do sprzątania jezdni pod wiaduktem. Na zlecenie zarządcy zajęła się tym firma sprzątająca. Trzeba było zebrać i wywieźć piasek i śmiecie, które spływając pozatykały ujścia studzienek kanalizacyjnych.

Piach, liście, czy gałęzie zatykały studzienki w wielu częściach miasta. Nie inaczej było choćby na ulicy Żeromskiego, podtopione były miejskie parki. Pytamy, czy takich sytuacji można było uniknąć systematycznie sprzątając miasto i dbając u ujścia studzienek.

- Sprzątamy na bieżąco – przekonuje Marcin Gutkowski, rzecznik prasowy Zakładu Usług Komunalnych. – To wszystko było naniesione przez spływająca wodę. Nasi pracownicy, kiedy opadła woda przystąpili do sprzątania ulic w centrum oraz parków. Trzeba usunąć muł i śmiecie, które nagromadziły się po ulewie.

O tym, że sprzątane są ulice zapewnia też Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji, który zleca takie prace firmom zewnętrznym.

- W czwartek ulewa była bardzo intensywna, studzienki nie nadążały z odprowadzaniem wody – tłumaczy Leszek Cieślak z Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu. – Mimo sprzątania woda niosła piach i śmiecie.

Bardzo trudna była sytuacja także w powiecie białobrzeskim. Strażacy najwięcej interwencji mieli w gminie Białobrzegi, ale także w gminach Wyśmierzyce, Radzanów i Stara Błotnica. Ratownicy skutki nawałnicy usuwają od czwartkowego popołudnia, pracowali w nocy i w piątek od rana.

Zobacz też:Nawałnica nad Radomiem. Wylała rzeka Mleczna, wiele zalanych posesji

Niebezpiecznie było w Kamieniu, na ulicach Turkusowej i Opalowej. Tam trzeba było pompować wodę z dróg i podtopionych posesji.

Ciężką przeprawę wieczorem w czwartek i w nocy mieli też mieszkańcy ulicy Szlacheckiej w Suchej oraz strażacy, którzy bronili domy przed zalaniem. Trzeba było układać także zapory z worków z piaskiem.

Płynące masy wody zniszczyły odcinkami wybudowaną w ubiegłym roku ścieżkę pieszo rowerową między Suchą a Kamieniem, podmytych jest też kilka latarni.

W obu miejscowościach problemem były niedrożne przepusty drogowe, albo ich zbyt mały przekrój, woda nie miała, jak spływać i wylewała się z rowów.

W nocy i jeszcze rano trwały strażackie akcje w Redlinie w gminie Wyśmierzyce i Branicy w gminie Radzanów.

- W Redlinie trzeba było układać worki z piaskiem, żeby przed zalaniem bronić jeden z domów. Ostatecznie pompowanie wody nie wystarczyło i zdecydowano przekopać rów, żeby odprowadzić nim wodę – mówi Zenon Jachowski, zastępca komendanta Państwowej Straży Pożarnej Białobrzegach. – Duże masy wody były też w Branicy, tam z kolei najbardziej zagrożony był sklep.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie